Nestor geopolityki Halford Mackinder napisał w 1919 roku słynną dewizę: „Kto włada wschodnią Europą – włada Heartlandem (a więc obszarem historycznie należącym do Rosji). Kto włada Heartlandem – włada światową wyspą (tzn. kontynentem Euroazjatyckim). Kto zaś włada światową wyspą – rządzi światem całym”[1]. W ten sposób obszar tzw. Pasa Środka lub mówiąc inaczej Trójmorza – ma w świetle geopolityki zasadnicze znaczenie dla panowania nie tylko nad Europą, a nawet kontynentem Euroazjatyckim, ale wręcz dla dominacji światowej. Dlatego Europa Środkowo-Wschodnia była obszarem szczególnego zainteresowania dla europejskich potęg: Niemiec i Rosji. Według Mackindera obie pretendowały do dominacji kontynentalnej, a nawet światowej. Z tego powodu dążyły do kontroli nad tą częścią Europy. Zdaniem Mackindera jedynym sposobem przeszkodzenia w opanowaniu Heartlandu przez „zjednoczoną potęgę lądową” jest powstanie pomiędzy Niemcami i Rosją „wału z wolnych narodów Europy Wschodniej: Polski, państw bałtyckich, państw naddunajskich, państw bałkańskich”. Wał ten zamknąłby Niemcom drogę do Azji, a Rosji drogę do Europy. Zarazem jego istnienie utrudniłoby współdziałanie Rosji z Niemcami.
Autonomia polityczna i gospodarcza Europy Środkowej i Wschodniej umożliwia samodzielny rozwój tego obszaru, a więc wyrwanie się z tradycyjnej zależności od wielkich sąsiadów z zachodniej lub wschodniej części kontynentu. Stanowi dodatkowo zaporę dla realizacji mocarstwowych ambicji zarówno przez Berlin, jak i Moskwę. Właśnie dlatego w koncepcji Mackindera wspieranie autonomicznej Europy Środkowo-Wschodniej miało zasadnicze znaczenie dla poskramiania apetytów tak Niemiec, jak i Rosji. Temu miało służyć powstanie niezależnych państw w tym regionie po I wojnie światowej. Miały być one barierą dla ekspansji kontynentalnej obu mocarstw, a dodatkowo miały utrudnić nawiązanie kooperacji geopolitycznej między Berlinem i Moskwą. Taka współpraca była postrzegana jako zagrożenie dla potęg morskich, najpierw dla Zjednoczonego Królestwa, a następnie USA. Nawet jeśli współpraca niemiecko-rosyjska okazałaby się nietrwała, to jednak mogłaby zagrozić pokojowi w skali globalnej[2].
Cele inicjatywy
Inicjatywa Trójmorza powstała w ramach wspólnej propozycji Polski i Chorwacji z roku 2015 i od początku była silnie wspierana przez Waszyngton. Pierwsze spotkanie inicjatywy odbyło się w Nowym Jorku, natomiast formalny I szczyt Trójmorza odbył się w 2016 roku w Dubrowniku. Później więdnącą nieco inicjatywę podtrzymał prezydent Donald Trump. Jej cele od początku były skierowane na pogłębienie współpracy ekonomicznej i infrastrukturalnej, m.in. w dziedzinie energetycznej i komunikacyjnej. Miała być forum współpracy w ramach UE, w tym również wykorzystując lepiej fundusze unijne. Inicjatywa nie miała podważać członkostwa w UE lub stanowić alternatywy dla tej organizacji. Właśnie dlatego jej członkami zostały jedynie państwa należące do Unii. Niemniej trudno nie odnaleźć w tej inicjatywie nawiązań do geopolitycznych celów opisywanych przez Mackindera. Widać to wyraźnie zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę z 2022 roku.
Powrót Mackindera
Wojna na Ukrainie obnażyła rosyjski imperializm. Trójmorze ma potencjał do tworzenia geoekonomicznej przeciwwagi dla tego imperializmu. Dlatego niezbędne jest włączenie do tej współpracy Ukrainy, a w perspektywie czasu także Białorusi. Wojna na Ukrainie ujawniła również jak szkodliwa jest dla Europy Środkowowschodniej współpraca Niemiec i Rosji, która jak się okazało wspierała imperializm rosyjski, a także przynosiła koszty m.in. Polsce, państwom Bałtyckim i Ukrainie. Rosyjska agresja z 2022 roku pokazała również, czym kończą się niemieckie aspiracje wobec Europy Środkowowschodniej. Rozbudowa gazociągu północnego była przecież próbą wzmocnienia gospodarczej dominacji RFN w tym regionie. Zjednoczenie Niemiec z roku 1990 rozbudziło imperialną pokusę w polityce tego państwa, zwłaszcza wobec Europy Środkowej. Wyrazem tego było kształtowanie asymetrycznych relacji geoekonomicznych między obu stronami, w ramach których przewagę miały podmioty niemieckie[3]. Berlin dążył do wyparcia amerykańskich wpływów z Europy Środkowej, w tym blokował wzmacnianie wschodniej flanki NATO. W ramach tzw. autonomii strategicznej UE zmierzał do rozwoju unijnej polityki obrony i osłabienia relacji transatlantyckich[4]. Jednocześnie dążył do zniesienia jednomyślności w systemie podejmowania decyzji w UE, co miało zwiększać dominację polityczną Berlina i osłabiać wpływy mniejszych państw. Inicjatywą polityków niemieckich była warunkowość otrzymywania funduszy unijnych w odniesieniu do tzw. wartości europejskich[5]. Był to instrument presji politycznej wywieranej na państwa Europy Środkowej, które dążyły do zwiększenia swojej podmiotowości w UE, w tym wobec coraz silniejszej pozycji Niemiec w polityce unijnej[6].
Wojna na Ukrainie ujawniła więc tendencje geopolityczne w Europie, które sto lat wcześniej opisał Mackinder. Był to imperializm rosyjski, ale również podobne skłonności ze strony RFN, która wykorzystywała własną potęgę ekonomiczną i wpływy w UE do zwiększania presji na Europę Środkową. Wojna obnażyła dramatyczne skutki wynikające ze współpracy między Berlinem a Moskwą dla Europy Środkowej i Wschodniej. Zwiększyła także zainteresowanie państw uznawanych przez Mackindera za potęgi morskie, a więc Zjednoczonego Królestwa i USA, wzmacnianiem autonomii strategicznej omawianego regionu. Po raz kolejny w historii wystąpiła zbieżność między celami obu potęg morskich, a interesami geopolitycznymi krajów Europy Środkowej i Wschodniej, dążących do zwiększenia własnej podmiotowości na arenie międzynarodowej. Współpraca w ramach Trójmorza stała się w ten sposób ważnym sposobem na wzmocnienie bezpieczeństwa tego regionu, wzmocnienia jego potencjału gospodarczego, a jednocześnie ochrony przed dominacją ze strony potężniejszych sąsiadów.
Rekomendacje
Wojna na Ukrainie znacząco poprawiła wizerunek Polski na świecie. Wzmocniła znaczenie geopolityczne Polski w Europie Środkowo-Wschodniej dla największych potęg zewnętrznych, poczynając od USA. Należałoby wykorzystać ten moment historyczny do ofensywy dyplomatycznej polskich władz w celu wzmocnienia Inicjatywy Trójmorza. Przede wszystkim należy wyjaśnić partnerom amerykańskim dlaczego wsparcie dla Trójmorza jest dla nich opłacalne geopolitycznie. Amerykanie nie powinni stawiać na Niemcy w UE, ale właśnie na kraje Europy Środkowej, które w większości okazały się lojalnymi sojusznikami w sytuacji wojny na Ukrainie. Stany Zjednoczone powinny wesprzeć Inicjatywę Trójmorza znacznie większymi, niż do tej pory funduszami, porównywalnymi do Planu Marshalla. Takie fundusze powinny służyć rozwojowi regionu, w tym również powojennej odbudowie Ukrainy. Powinny również zmniejszać zależność energetyczną państw Europy Środkowej i Wschodniej od surowców rosyjskich. Należy wykorzystać fakt, że region dysponuje dostępem do trzech mórz (Bałtyckie, Czarne, Adriatyckie), które stanowią już teraz „okna na świat” dla całego regionu, w wymiarze handlowym i importu surowców. Rozbudowa infrastruktury przesyłowej może nie tylko uniezależnić tę część Europy od Rosji, ale również ułatwić transformację klimatyczną i zdynamizować rozwój gospodarczy całego regionu. W ten sposób Inicjatywa Trójmorza przyniesie wszystkim jej członkom korzyści ekonomiczne, na których można budować współprace polityczną. Należy stopniowo tworzyć kolejne instytucje ułatwiające takie współdziałanie w polityce wewnątrz i na zewnątrz regionu, w tym na arenie UE. Celem powinno być budowanie więzi społecznych, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, które ucząc się własnej historii, szanując odmienność kulturową i odnajdując wspólne korzyści, z czasem mogłoby budować wspólną identyfikację regionalną, niezbędną dla dalszej integracji regionalnej.
[1] H.J. Mackinder, Democratic Ideals and Reality, New York 1962.
[2] H J Mackinder, The geographical pivot of history, The Geographical Journal, 2004 (reprint artykułu z 1904 roku), vol. 170, no. 4, pp. 298–321.
[3] Szerzej: T.G. Grosse, Cztery wymiary integracji, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2021, rozdz. 11; T.G. Grosse, Bilans członkostwa, Biuletyn Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, nr 2022/1, s. 151-152, http://www.pte.pl/pliki/2/1/wypowiedz_prof.T.Grosse.pdf [27.07.2022].
[5] G. Chazan, D. Robinson, Juncker rejects German plan to tie EU funding to democracy, Financial Times, 1 June 2017, https://www.ft.com/content/d1b69d8a-46cf-11e7-8519-9f94ee97d996 [29.09.2020]; F. Eder, Juncker: German plan to link funds and rules would be ‘poison’, Politico, 1 June 2017, https://www.politico.eu/article/juncker-german-plan-to-link-funds-and-rules-would-be-poison/ [20.09.2020].
[6] Szerzej: T.G. Grosse, Suwerenność i polityczność. Studium integracji europejskiej, Wydawnictwo Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, Warszawa 2022.
Socjolog, politolog i historyk. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w analizie polityk gospodarczych w UE i w państwach członkowskich, a także w zarządzaniu publicznym, geoekonomii, europeizacji i myśli teoretycznej dotyczącej integracji europejskiej. Ostatnio opublikował: „Pokryzysowa Europa” (PISM 2018). Stypendysta Uniwersytetu w Oxfordzie, Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Georgetown, a także instytutu Nauk Społecznych im. Max’a Planck’a w Kolonii.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Trójmorze szansą dla Europy Środkowowschodniej
Spuścizna Mackindera
Nestor geopolityki Halford Mackinder napisał w 1919 roku słynną dewizę: „Kto włada wschodnią Europą – włada Heartlandem (a więc obszarem historycznie należącym do Rosji). Kto włada Heartlandem – włada światową wyspą (tzn. kontynentem Euroazjatyckim). Kto zaś włada światową wyspą – rządzi światem całym”[1]. W ten sposób obszar tzw. Pasa Środka lub mówiąc inaczej Trójmorza – ma w świetle geopolityki zasadnicze znaczenie dla panowania nie tylko nad Europą, a nawet kontynentem Euroazjatyckim, ale wręcz dla dominacji światowej. Dlatego Europa Środkowo-Wschodnia była obszarem szczególnego zainteresowania dla europejskich potęg: Niemiec i Rosji. Według Mackindera obie pretendowały do dominacji kontynentalnej, a nawet światowej. Z tego powodu dążyły do kontroli nad tą częścią Europy. Zdaniem Mackindera jedynym sposobem przeszkodzenia w opanowaniu Heartlandu przez „zjednoczoną potęgę lądową” jest powstanie pomiędzy Niemcami i Rosją „wału z wolnych narodów Europy Wschodniej: Polski, państw bałtyckich, państw naddunajskich, państw bałkańskich”. Wał ten zamknąłby Niemcom drogę do Azji, a Rosji drogę do Europy. Zarazem jego istnienie utrudniłoby współdziałanie Rosji z Niemcami.
Autonomia polityczna i gospodarcza Europy Środkowej i Wschodniej umożliwia samodzielny rozwój tego obszaru, a więc wyrwanie się z tradycyjnej zależności od wielkich sąsiadów z zachodniej lub wschodniej części kontynentu. Stanowi dodatkowo zaporę dla realizacji mocarstwowych ambicji zarówno przez Berlin, jak i Moskwę. Właśnie dlatego w koncepcji Mackindera wspieranie autonomicznej Europy Środkowo-Wschodniej miało zasadnicze znaczenie dla poskramiania apetytów tak Niemiec, jak i Rosji. Temu miało służyć powstanie niezależnych państw w tym regionie po I wojnie światowej. Miały być one barierą dla ekspansji kontynentalnej obu mocarstw, a dodatkowo miały utrudnić nawiązanie kooperacji geopolitycznej między Berlinem i Moskwą. Taka współpraca była postrzegana jako zagrożenie dla potęg morskich, najpierw dla Zjednoczonego Królestwa, a następnie USA. Nawet jeśli współpraca niemiecko-rosyjska okazałaby się nietrwała, to jednak mogłaby zagrozić pokojowi w skali globalnej[2].
Cele inicjatywy
Inicjatywa Trójmorza powstała w ramach wspólnej propozycji Polski i Chorwacji z roku 2015 i od początku była silnie wspierana przez Waszyngton. Pierwsze spotkanie inicjatywy odbyło się w Nowym Jorku, natomiast formalny I szczyt Trójmorza odbył się w 2016 roku w Dubrowniku. Później więdnącą nieco inicjatywę podtrzymał prezydent Donald Trump. Jej cele od początku były skierowane na pogłębienie współpracy ekonomicznej i infrastrukturalnej, m.in. w dziedzinie energetycznej i komunikacyjnej. Miała być forum współpracy w ramach UE, w tym również wykorzystując lepiej fundusze unijne. Inicjatywa nie miała podważać członkostwa w UE lub stanowić alternatywy dla tej organizacji. Właśnie dlatego jej członkami zostały jedynie państwa należące do Unii. Niemniej trudno nie odnaleźć w tej inicjatywie nawiązań do geopolitycznych celów opisywanych przez Mackindera. Widać to wyraźnie zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę z 2022 roku.
Powrót Mackindera
Wojna na Ukrainie obnażyła rosyjski imperializm. Trójmorze ma potencjał do tworzenia geoekonomicznej przeciwwagi dla tego imperializmu. Dlatego niezbędne jest włączenie do tej współpracy Ukrainy, a w perspektywie czasu także Białorusi. Wojna na Ukrainie ujawniła również jak szkodliwa jest dla Europy Środkowowschodniej współpraca Niemiec i Rosji, która jak się okazało wspierała imperializm rosyjski, a także przynosiła koszty m.in. Polsce, państwom Bałtyckim i Ukrainie. Rosyjska agresja z 2022 roku pokazała również, czym kończą się niemieckie aspiracje wobec Europy Środkowowschodniej. Rozbudowa gazociągu północnego była przecież próbą wzmocnienia gospodarczej dominacji RFN w tym regionie. Zjednoczenie Niemiec z roku 1990 rozbudziło imperialną pokusę w polityce tego państwa, zwłaszcza wobec Europy Środkowej. Wyrazem tego było kształtowanie asymetrycznych relacji geoekonomicznych między obu stronami, w ramach których przewagę miały podmioty niemieckie[3]. Berlin dążył do wyparcia amerykańskich wpływów z Europy Środkowej, w tym blokował wzmacnianie wschodniej flanki NATO. W ramach tzw. autonomii strategicznej UE zmierzał do rozwoju unijnej polityki obrony i osłabienia relacji transatlantyckich[4]. Jednocześnie dążył do zniesienia jednomyślności w systemie podejmowania decyzji w UE, co miało zwiększać dominację polityczną Berlina i osłabiać wpływy mniejszych państw. Inicjatywą polityków niemieckich była warunkowość otrzymywania funduszy unijnych w odniesieniu do tzw. wartości europejskich[5]. Był to instrument presji politycznej wywieranej na państwa Europy Środkowej, które dążyły do zwiększenia swojej podmiotowości w UE, w tym wobec coraz silniejszej pozycji Niemiec w polityce unijnej[6].
Wojna na Ukrainie ujawniła więc tendencje geopolityczne w Europie, które sto lat wcześniej opisał Mackinder. Był to imperializm rosyjski, ale również podobne skłonności ze strony RFN, która wykorzystywała własną potęgę ekonomiczną i wpływy w UE do zwiększania presji na Europę Środkową. Wojna obnażyła dramatyczne skutki wynikające ze współpracy między Berlinem a Moskwą dla Europy Środkowej i Wschodniej. Zwiększyła także zainteresowanie państw uznawanych przez Mackindera za potęgi morskie, a więc Zjednoczonego Królestwa i USA, wzmacnianiem autonomii strategicznej omawianego regionu. Po raz kolejny w historii wystąpiła zbieżność między celami obu potęg morskich, a interesami geopolitycznymi krajów Europy Środkowej i Wschodniej, dążących do zwiększenia własnej podmiotowości na arenie międzynarodowej. Współpraca w ramach Trójmorza stała się w ten sposób ważnym sposobem na wzmocnienie bezpieczeństwa tego regionu, wzmocnienia jego potencjału gospodarczego, a jednocześnie ochrony przed dominacją ze strony potężniejszych sąsiadów.
Rekomendacje
Wojna na Ukrainie znacząco poprawiła wizerunek Polski na świecie. Wzmocniła znaczenie geopolityczne Polski w Europie Środkowo-Wschodniej dla największych potęg zewnętrznych, poczynając od USA. Należałoby wykorzystać ten moment historyczny do ofensywy dyplomatycznej polskich władz w celu wzmocnienia Inicjatywy Trójmorza. Przede wszystkim należy wyjaśnić partnerom amerykańskim dlaczego wsparcie dla Trójmorza jest dla nich opłacalne geopolitycznie. Amerykanie nie powinni stawiać na Niemcy w UE, ale właśnie na kraje Europy Środkowej, które w większości okazały się lojalnymi sojusznikami w sytuacji wojny na Ukrainie. Stany Zjednoczone powinny wesprzeć Inicjatywę Trójmorza znacznie większymi, niż do tej pory funduszami, porównywalnymi do Planu Marshalla. Takie fundusze powinny służyć rozwojowi regionu, w tym również powojennej odbudowie Ukrainy. Powinny również zmniejszać zależność energetyczną państw Europy Środkowej i Wschodniej od surowców rosyjskich. Należy wykorzystać fakt, że region dysponuje dostępem do trzech mórz (Bałtyckie, Czarne, Adriatyckie), które stanowią już teraz „okna na świat” dla całego regionu, w wymiarze handlowym i importu surowców. Rozbudowa infrastruktury przesyłowej może nie tylko uniezależnić tę część Europy od Rosji, ale również ułatwić transformację klimatyczną i zdynamizować rozwój gospodarczy całego regionu. W ten sposób Inicjatywa Trójmorza przyniesie wszystkim jej członkom korzyści ekonomiczne, na których można budować współprace polityczną. Należy stopniowo tworzyć kolejne instytucje ułatwiające takie współdziałanie w polityce wewnątrz i na zewnątrz regionu, w tym na arenie UE. Celem powinno być budowanie więzi społecznych, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, które ucząc się własnej historii, szanując odmienność kulturową i odnajdując wspólne korzyści, z czasem mogłoby budować wspólną identyfikację regionalną, niezbędną dla dalszej integracji regionalnej.
[1] H.J. Mackinder, Democratic Ideals and Reality, New York 1962.
[2] H J Mackinder, The geographical pivot of history, The Geographical Journal, 2004 (reprint artykułu z 1904 roku), vol. 170, no. 4, pp. 298–321.
[3] Szerzej: T.G. Grosse, Cztery wymiary integracji, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2021, rozdz. 11; T.G. Grosse, Bilans członkostwa, Biuletyn Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, nr 2022/1, s. 151-152, http://www.pte.pl/pliki/2/1/wypowiedz_prof.T.Grosse.pdf [27.07.2022].
[4] P. Żurawski vel. Grajewski, Europejska autonomia strategiczna i europejska suwerenność strategiczna, Ośrodek Myśli Politycznej, http://usa-ue.pl/teksty-i-komentarze/teksty/europejska-autonomia-strategiczna-i-europejska-suwerennosc-strategiczna/ [27.07.2022].
[5] G. Chazan, D. Robinson, Juncker rejects German plan to tie EU funding to democracy, Financial Times, 1 June 2017, https://www.ft.com/content/d1b69d8a-46cf-11e7-8519-9f94ee97d996 [29.09.2020]; F. Eder, Juncker: German plan to link funds and rules would be ‘poison’, Politico, 1 June 2017, https://www.politico.eu/article/juncker-german-plan-to-link-funds-and-rules-would-be-poison/ [20.09.2020].
[6] Szerzej: T.G. Grosse, Suwerenność i polityczność. Studium integracji europejskiej, Wydawnictwo Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, Warszawa 2022.
Autor
prof. Tomasz G. Grosse
Socjolog, politolog i historyk. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w analizie polityk gospodarczych w UE i w państwach członkowskich, a także w zarządzaniu publicznym, geoekonomii, europeizacji i myśli teoretycznej dotyczącej integracji europejskiej. Ostatnio opublikował: „Pokryzysowa Europa” (PISM 2018). Stypendysta Uniwersytetu w Oxfordzie, Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, Uniwersytetu Yale, Uniwersytetu Georgetown, a także instytutu Nauk Społecznych im. Max’a Planck’a w Kolonii.