Śmierć Abu Musaby al-Zarqawiego (właściwe nazwisko Ahmad Fadel Nazzal al-Khalayleh) jest znaczącym sukcesem sił koalicyjnych w Iraku. Ten 40-letni Jordańczyk był symbolem islamskiego terroryzmu na Bliskim Wschodzie. Wynikało to jednak nie tyle z rzeczywistego znaczenia irackiej Al-Kaidy, ile z faktu, że Zarqawi był ogniwem łączącym fundamentalistyczny terroryzm, odpowiedzialny za zamachy z 11 września 2001 r. i anty-amerykański opór w Iraku.
Wymiernego osłabienia terroryzmu nie należy jednak spodziewać się zbyt prędko. „Al-Kaida w Krainie Dwu Rzek” (al-Qaeda fi Bilad al-Rafidayn) jest wprawdzie organizacją fanatyczną i brutalną, ale jej realnego znaczenia nie powinno się przeceniać. Grupa Zarqawiego, nosząca początkowo nazwę Jedność i Święta Wojna (al-Tawhid Waal-Jihad) zdobyła sławę egzekucją Nicka Berga w maju 2004 r., co pozwoliło jej uzyskać „autoryzację” od Osamy bin Ladena. Iracka część Al-Kaidy krytykowana była za nadmierną ingerencję w wewnętrzne sprawy Iraku, wywoływanie bratobójczego konfliktu z szyitami, wreszcie okrucieństwo uderzające w ludność cywilną (co ciekawe, takie zarzuty stawiał nawet Ayman al-Zawahiri – zastępca bin Ladena). Choć 15 stycznia 2006 r. organizacja Zarqawiego wraz z pięcioma mniejszymi pokrewnymi grupami stworzyła Radę Bojowników (Mujahedin Shura), to poza jej szeregami pozostała większość sił rebelianckich; 23 stycznia wydały one oświadczenie wzywające do walki z Zarqawim!
Iracki ruch oporu jest głęboko podzielony. Pierwszy nurt stanowią fundamentaliści sunniccy, których skrajny odłam sympatyzuje z Al-Kaidą. Wymienić można tu chociażby: Islamską Armię Iraku, Stronnictwo Tradycji (Ansar al-Sunnah) i kurdyjską grupę Stronników Islamu (Ansar al-Islam). Drugi odłam, też zakorzeniony wśród sunnickich Arabów, to iraccy nacjonaliści. Niektóre z tych grup, jak Armia Al-Haqq oraz Przebudzenie i Święta Wojna, są antysaddamowskie, inne pozostają lojalne wobec Saddama. Największą formacją saddamowską jest Armia Mahometa (Jaysh Muhammad), ale wymienić tu można również Brygady Rewolucji 1920 – Iracki Narodowy Opór Islamski (al-Muqawamah al-Wataniyah al-Islamiyah al-Iraqiyah), Narodowy Front Wyzwolenia Iraku, Iracki Front Islamskiego Oporu JAMI, czy Iracki Sojusz Patriotyczny (skupiający baasistów i patriotycznych komunistów). Trzecią frakcję stanowią formacje szyickie: przede wszystkim najbardziej radykalna Armia Mahdiego (Jaysh al-Mahdi) pod wodzą Moqtady al-Sadra, licząca wraz z kobiecą bojówką Usbat Al-Huda 6000-15.000 bojowników, ale też Siły Męczennika al-Sadra (zbrojne skrzydło szyickiej partii Dawa) i Korpus Badra (Faylaq Badr) podporządkowany Najwyższej Radzie Rewolucji Islamskiej. Istnieją również niezliczone efemeryczne grupy lokalne, niekiedy o charakterze półkryminalnym, które uczyniły ze swej działalności intratny proceder ukrywany za szyldami takich organizacji jak: Islamski Ruch Odwetu, Islamskie Brygady Gniewu, Grupa Czarnych Sztandarów czy Irackie Brygady Męczenników.
Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy można odwołać się do teorii cywilizacji zapomnianego polskiego historyka i filozofa Feliksa Konecznego, który był prekursorem Samuela Huntingtona. Jego zdaniem różnice między cywilizacjami wynikają z religii. Rozwijając tę myśl można skonstatować brak tego, co w świecie islamu oznacza kościół. Nie stanowi on jednolitej, scentralizowanej organizacji religijnej; każdy meczet jest autonomicznym zrzeszeniem wiernych. Te wzorce organizacyjne przenoszone są na życie świeckie. Tam gdzie chrześcijanie tworzą zwarte organizacje, muzułmanie działają w sieci niezależnych od siebie komórek powiązanych ze sobą na planie neuronalnym. Egipscy fundamentaliści nazywali takie grupy ankuda – winne grono. Dlatego Milton Bearden, były rezydent CIA w Pakistanie, powiedział:
„Nie jestem przekonany, czy Al.-Kaidzie bliżej jest do zhierarchizowanej struktury Microsoftu, czy też raczej jest to organizacja zbudowana jak sieć niezależnych fanclubów Elvisa Presleya, porozrzucanych po świecie i powiązanych jedynie znajomościami i wspólnymi zainteresowaniami”.
W tej sytuacji śmierć Zarqawiego może doprowadzić pośrednio do osłabienia oporu. Ugrupowania sunnickie nie będą musiały już konkurować w radykalnych działaniach z Al-Kaidą. Jednakże może wystąpić zjawisko przeciwne: wygaśnięcie konfliktu szyicko-sunnickiego (podsycanego przez Zarqawiego) i skoncentrowanie się na walce przeciwko okupacji.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Koniec rzeźnika – czy koniec rzezi?
Śmierć Abu Musaby al-Zarqawiego (właściwe nazwisko Ahmad Fadel Nazzal al-Khalayleh) jest znaczącym sukcesem sił koalicyjnych w Iraku. Ten 40-letni Jordańczyk był symbolem islamskiego terroryzmu na Bliskim Wschodzie. Wynikało to jednak nie tyle z rzeczywistego znaczenia irackiej Al-Kaidy, ile z faktu, że Zarqawi był ogniwem łączącym fundamentalistyczny terroryzm, odpowiedzialny za zamachy z 11 września 2001 r. i anty-amerykański opór w Iraku.
Wymiernego osłabienia terroryzmu nie należy jednak spodziewać się zbyt prędko. „Al-Kaida w Krainie Dwu Rzek” (al-Qaeda fi Bilad al-Rafidayn) jest wprawdzie organizacją fanatyczną i brutalną, ale jej realnego znaczenia nie powinno się przeceniać. Grupa Zarqawiego, nosząca początkowo nazwę Jedność i Święta Wojna (al-Tawhid Waal-Jihad) zdobyła sławę egzekucją Nicka Berga w maju 2004 r., co pozwoliło jej uzyskać „autoryzację” od Osamy bin Ladena. Iracka część Al-Kaidy krytykowana była za nadmierną ingerencję w wewnętrzne sprawy Iraku, wywoływanie bratobójczego konfliktu z szyitami, wreszcie okrucieństwo uderzające w ludność cywilną (co ciekawe, takie zarzuty stawiał nawet Ayman al-Zawahiri – zastępca bin Ladena). Choć 15 stycznia 2006 r. organizacja Zarqawiego wraz z pięcioma mniejszymi pokrewnymi grupami stworzyła Radę Bojowników (Mujahedin Shura), to poza jej szeregami pozostała większość sił rebelianckich; 23 stycznia wydały one oświadczenie wzywające do walki z Zarqawim!
Iracki ruch oporu jest głęboko podzielony. Pierwszy nurt stanowią fundamentaliści sunniccy, których skrajny odłam sympatyzuje z Al-Kaidą. Wymienić można tu chociażby: Islamską Armię Iraku, Stronnictwo Tradycji (Ansar al-Sunnah) i kurdyjską grupę Stronników Islamu (Ansar al-Islam). Drugi odłam, też zakorzeniony wśród sunnickich Arabów, to iraccy nacjonaliści. Niektóre z tych grup, jak Armia Al-Haqq oraz Przebudzenie i Święta Wojna, są antysaddamowskie, inne pozostają lojalne wobec Saddama. Największą formacją saddamowską jest Armia Mahometa (Jaysh Muhammad), ale wymienić tu można również Brygady Rewolucji 1920 – Iracki Narodowy Opór Islamski (al-Muqawamah al-Wataniyah al-Islamiyah al-Iraqiyah), Narodowy Front Wyzwolenia Iraku, Iracki Front Islamskiego Oporu JAMI, czy Iracki Sojusz Patriotyczny (skupiający baasistów i patriotycznych komunistów). Trzecią frakcję stanowią formacje szyickie: przede wszystkim najbardziej radykalna Armia Mahdiego (Jaysh al-Mahdi) pod wodzą Moqtady al-Sadra, licząca wraz z kobiecą bojówką Usbat Al-Huda 6000-15.000 bojowników, ale też Siły Męczennika al-Sadra (zbrojne skrzydło szyickiej partii Dawa) i Korpus Badra (Faylaq Badr) podporządkowany Najwyższej Radzie Rewolucji Islamskiej. Istnieją również niezliczone efemeryczne grupy lokalne, niekiedy o charakterze półkryminalnym, które uczyniły ze swej działalności intratny proceder ukrywany za szyldami takich organizacji jak: Islamski Ruch Odwetu, Islamskie Brygady Gniewu, Grupa Czarnych Sztandarów czy Irackie Brygady Męczenników.
Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy można odwołać się do teorii cywilizacji zapomnianego polskiego historyka i filozofa Feliksa Konecznego, który był prekursorem Samuela Huntingtona. Jego zdaniem różnice między cywilizacjami wynikają z religii. Rozwijając tę myśl można skonstatować brak tego, co w świecie islamu oznacza kościół. Nie stanowi on jednolitej, scentralizowanej organizacji religijnej; każdy meczet jest autonomicznym zrzeszeniem wiernych. Te wzorce organizacyjne przenoszone są na życie świeckie. Tam gdzie chrześcijanie tworzą zwarte organizacje, muzułmanie działają w sieci niezależnych od siebie komórek powiązanych ze sobą na planie neuronalnym. Egipscy fundamentaliści nazywali takie grupy ankuda – winne grono. Dlatego Milton Bearden, były rezydent CIA w Pakistanie, powiedział:
„Nie jestem przekonany, czy Al.-Kaidzie bliżej jest do zhierarchizowanej struktury Microsoftu, czy też raczej jest to organizacja zbudowana jak sieć niezależnych fanclubów Elvisa Presleya, porozrzucanych po świecie i powiązanych jedynie znajomościami i wspólnymi zainteresowaniami”.
W tej sytuacji śmierć Zarqawiego może doprowadzić pośrednio do osłabienia oporu. Ugrupowania sunnickie nie będą musiały już konkurować w radykalnych działaniach z Al-Kaidą. Jednakże może wystąpić zjawisko przeciwne: wygaśnięcie konfliktu szyicko-sunnickiego (podsycanego przez Zarqawiego) i skoncentrowanie się na walce przeciwko okupacji.
Autor
dr Jarosław Tomasiewicz