Jeśli mierzyć polski sukces modernizacyjny dystansem do najlepiej rozwiniętych gospodarek – to po ponad dwóch dekadach wysiłków udało się nam powrócić mniej więcej do roku 1974. Nasz dystans do Zachodu jest dziś taki, jak w najlepszym momencie czasów komunistycznych. Efektem gierkowskiego uprzemysłowienia była sytuacja, w której polski wskaźnik PKB na głowę mieszkańca wynosił ok. 35% amerykańskiego – kosztem ogromnego zadłużenia i „przegrzania” gospodarki. Ten sam poziom osiągnęliśmy w roku 2011. Zatem wracamy do poziomu, na jakim już kiedyś byliśmy. A co dalej – zobaczymy.
Anna Giza-Poleszczuk
To prawda, ale tylko przy założeniu, że modernizację rozumiemy wyłącznie w wymiarze ekonomicznym, czyli mierzymy ją PKB. Dla mnie natomiast modernizacja oznacza, że udało nam się wydobyć z zapóźnienia takie sfery życia jak funkcjonowanie demokracji, instytucji publicznych czy zarządzanie naszymi sprawami. Patrzyłabym na 20 lat polskiej wolności jako na okres usuwania barier, które kiedyś utrudniały nam robienie różnych rzeczy w nowoczesny sposób. Sukcesem jest też wprowadzenie nowych sposobów funkcjonowania, takich jak działanie projektowe czy aktywność w obszarze trzeciego sektora, niezależnie od wszystkich jego słabości. […]
Adam Leszczyński
W wielu istotnych sferach nadrobiliśmy sporą część dystansu – np. upowszechnienie edukacji wydaje mi się bardzo namacalnym polskim sukcesem. Nie wątpię też, że zbudujemy w końcu autostrady, które dla wielu Polaków są symbolem modernizacji. Nie sprawy materialne jednak wydają się mieć zasadnicze znaczenie, ale kwestie strukturalne. Piotr Koryś mówi o tej barierze 30-35%, o którą już kilkakrotnie się rozbijaliśmy. Intryguje mnie pytanie: czy jest coś w naszej konstrukcji społecznej, w naszej organizacji życia społecznego, co skazuje Polaków na wieczną cywilizacyjną „młodszość”? Czy jest coś w nas samych, co nie pozwala nam się rozwinąć?
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Autostrady i bezdroża polskiej modernizacji
Piotr Koryś
Jeśli mierzyć polski sukces modernizacyjny dystansem do najlepiej rozwiniętych gospodarek – to po ponad dwóch dekadach wysiłków udało się nam powrócić mniej więcej do roku 1974. Nasz dystans do Zachodu jest dziś taki, jak w najlepszym momencie czasów komunistycznych. Efektem gierkowskiego uprzemysłowienia była sytuacja, w której polski wskaźnik PKB na głowę mieszkańca wynosił ok. 35% amerykańskiego – kosztem ogromnego zadłużenia i „przegrzania” gospodarki. Ten sam poziom osiągnęliśmy w roku 2011. Zatem wracamy do poziomu, na jakim już kiedyś byliśmy. A co dalej – zobaczymy.
Anna Giza-Poleszczuk
To prawda, ale tylko przy założeniu, że modernizację rozumiemy wyłącznie w wymiarze ekonomicznym, czyli mierzymy ją PKB. Dla mnie natomiast modernizacja oznacza, że udało nam się wydobyć z zapóźnienia takie sfery życia jak funkcjonowanie demokracji, instytucji publicznych czy zarządzanie naszymi sprawami. Patrzyłabym na 20 lat polskiej wolności jako na okres usuwania barier, które kiedyś utrudniały nam robienie różnych rzeczy w nowoczesny sposób. Sukcesem jest też wprowadzenie nowych sposobów funkcjonowania, takich jak działanie projektowe czy aktywność w obszarze trzeciego sektora, niezależnie od wszystkich jego słabości. […]
Adam Leszczyński
W wielu istotnych sferach nadrobiliśmy sporą część dystansu – np. upowszechnienie edukacji wydaje mi się bardzo namacalnym polskim sukcesem. Nie wątpię też, że zbudujemy w końcu autostrady, które dla wielu Polaków są symbolem modernizacji. Nie sprawy materialne jednak wydają się mieć zasadnicze znaczenie, ale kwestie strukturalne. Piotr Koryś mówi o tej barierze 30-35%, o którą już kilkakrotnie się rozbijaliśmy. Intryguje mnie pytanie: czy jest coś w naszej konstrukcji społecznej, w naszej organizacji życia społecznego, co skazuje Polaków na wieczną cywilizacyjną „młodszość”? Czy jest coś w nas samych, co nie pozwala nam się rozwinąć?
Źródło: Więź. Czytaj dalej…
Autor
Piotr Koryś