Tylko Rumunia będzie dostarczała swoim obywatelom tańszy gaz niż Polska – zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. Od stycznia domowe rachunki za gaz mają spaść o 10 proc.
„Mamy dla Was dobrą wiadomość 🙂 Od nowego roku domowe rachunki za gaz będą niższe średnio o 10 proc. PGNiG złożyło dziś do Urzędu Regulacji Energetyki wniosek o obniżenie taryf od stycznia 2013 r. To efekt udanych negocjacji z Gazpromem” – głosił wpis na facebookowym profilu kancelarii premiera, ozdobiony wielką infografiką informującą o obniżce rachunków z gazowni. Pojawił się zaraz po rozpoczęciu konferencji po posiedzeniu rządu, na którym minister skarbu Mikołaj Budzanowski informował o planach giełdowego PGNiG.
– Na pewno wszyscy chcielibyśmy płacić jeszcze mniej za gaz. I ten czas nadejdzie. Oczywiście będzie on związany z realną dywersyfikacją gazu, w tej chwili argumentów trochę mamy, ale one nie wystarczają, żeby dyktować swoje warunki na rynku gazu – powiedział premier Donald Tusk. Ale podkreślał, że tylko Rumuni będą płacić niższe domowe rachunki za gaz niż Polacy. Bo – tłumaczył – Rumunia 80 proc. gazu ma z własnych złóż, a Polska 30 proc.
Rząd mógł swobodnie mówić o planach obniżek cen gazu, bo godzinę przed tą konferencją PGNiG poinformowało giełdę, że wczoraj złożyło wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o nowe taryfy i ujawniło skalę obniżek.
Przeciętne rachunki za gotowanie na kuchence gazowej spadną z 398 zł do ok. 360 zł rocznie, rachunki za podgrzewanie wody w gazowych piecykach obniżą się z 1521 zł do 1367 zł rocznie, natomiast średnie rachunki za ogrzewanie domów gazem zmaleją z 5458 zł do 4891 zł rocznie – podało PGNiG. Wszystkie te rachunki uwzględniają podatek VAT.
Znaczących obniżek PGNiG poskąpiło za to swoim największym klientom, czyli zakładom przemysłowym. Chce im obniżyć cenę paliwa gazowego tylko o 3,3 proc.
Pierwszy raz w swojej historii koncern oficjalnie ujawnił takie informacje, o co wnioskował największy akcjonariusz PGNiG, czyli Ministerstwa Skarbu. Koncern stwierdził, że ujawnia tę informację, „mając na uwadze bezprecedensowy charakter” porozumienia o obniżce cen gazu z Rosji. Wyniesie ona nieco ponad 15 proc., jak ujawnił minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
W radiowej Trójce Budzanowski mówił, że dał PGNiG pozwolenie na zmianę kontraktu z Gazpromem pod warunkiem, że obniżka cen gazu z Rosji „zostanie przełożona na odbiorcę końcowego”.
Czy plany ogłoszone wczoraj przez PGNiG spełniły te oczekiwania? – Minister Budzanowski chciał, by była przestrzeń do obniżki cen gazu dla odbiorców indywidualnych, ale nie określał w procentach skali tej obniżki – powiedziała nam dyr. Magdalena Kobos z Ministerstwa Skarbu.
PGNiG zastrzegło wczoraj, że o ostatecznej skali i terminie obniżek zdecyduje URE, niezależny regulator rynku energetycznego. Ale premier i minister skarbu mówili na konferencji tak, jakby plany PGNiG już zostały zatwierdzone. Tusk mówił, że w tej sprawie jest w kontakcie z prezesem URE, a Budzanowski – według relacji PAP – powiedział, że obniżka cen gazu dla przedsiębiorstw już została zatwierdzona i zostanie ogłoszona 16 grudnia, czyli w niedzielę.
– Dopiero dziś dostaliśmy wniosek taryfowy PGNiG – skomentowała nam rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska. Przyznała, że termin zatwierdzenie taryfy upływa 17 grudnia i Urząd nie musi tego robić dzień wcześniej, w niedzielę.
Nie słychać entuzjazmu wśród przedsiębiorców, którym wiosną PGNiG podniosło ceny paliwa gazowego o 15 proc., a teraz od stycznia obiecuje obniżkę o 3,3 proc. – To kosmetyczna obniżka, nieproporcjonalna do skali obniżki cen gazu z Rosji, jaką otrzymało PGNiG – powiedział nam Grzegorz Kulik, rzecznik Zakładów Azotowych Puławy. – Przyjęto założenie, że gospodarstwa domowe sobie nie poradzą i dlatego dostaną większe obniżki cen gazu. A duże firmy sobie poradzą, bo po planowej liberalizacji rynku gazu będą mogły szukać nowych dostawców gazu – ocenił Tomasz Chmal, ekspert rynku energetycznego z ośrodka analitycznego Instytut Sobieskiego. Przyznał, że po tak małej obniżce cen od PGNiG firmy mogą intensywniej szukać nowych dostawców gazu.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Rząd obniża domowe rachunki za gaz – taniej będzie tylko w Rumunii
Tylko Rumunia będzie dostarczała swoim obywatelom tańszy gaz niż Polska – zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. Od stycznia domowe rachunki za gaz mają spaść o 10 proc.
„Mamy dla Was dobrą wiadomość 🙂 Od nowego roku domowe rachunki za gaz będą niższe średnio o 10 proc. PGNiG złożyło dziś do Urzędu Regulacji Energetyki wniosek o obniżenie taryf od stycznia 2013 r. To efekt udanych negocjacji z Gazpromem” – głosił wpis na facebookowym profilu kancelarii premiera, ozdobiony wielką infografiką informującą o obniżce rachunków z gazowni. Pojawił się zaraz po rozpoczęciu konferencji po posiedzeniu rządu, na którym minister skarbu Mikołaj Budzanowski informował o planach giełdowego PGNiG.
– Na pewno wszyscy chcielibyśmy płacić jeszcze mniej za gaz. I ten czas nadejdzie. Oczywiście będzie on związany z realną dywersyfikacją gazu, w tej chwili argumentów trochę mamy, ale one nie wystarczają, żeby dyktować swoje warunki na rynku gazu – powiedział premier Donald Tusk. Ale podkreślał, że tylko Rumuni będą płacić niższe domowe rachunki za gaz niż Polacy. Bo – tłumaczył – Rumunia 80 proc. gazu ma z własnych złóż, a Polska 30 proc.
Rząd mógł swobodnie mówić o planach obniżek cen gazu, bo godzinę przed tą konferencją PGNiG poinformowało giełdę, że wczoraj złożyło wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o nowe taryfy i ujawniło skalę obniżek.
Przeciętne rachunki za gotowanie na kuchence gazowej spadną z 398 zł do ok. 360 zł rocznie, rachunki za podgrzewanie wody w gazowych piecykach obniżą się z 1521 zł do 1367 zł rocznie, natomiast średnie rachunki za ogrzewanie domów gazem zmaleją z 5458 zł do 4891 zł rocznie – podało PGNiG. Wszystkie te rachunki uwzględniają podatek VAT.
Znaczących obniżek PGNiG poskąpiło za to swoim największym klientom, czyli zakładom przemysłowym. Chce im obniżyć cenę paliwa gazowego tylko o 3,3 proc.
Pierwszy raz w swojej historii koncern oficjalnie ujawnił takie informacje, o co wnioskował największy akcjonariusz PGNiG, czyli Ministerstwa Skarbu. Koncern stwierdził, że ujawnia tę informację, „mając na uwadze bezprecedensowy charakter” porozumienia o obniżce cen gazu z Rosji. Wyniesie ona nieco ponad 15 proc., jak ujawnił minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
W radiowej Trójce Budzanowski mówił, że dał PGNiG pozwolenie na zmianę kontraktu z Gazpromem pod warunkiem, że obniżka cen gazu z Rosji „zostanie przełożona na odbiorcę końcowego”.
Czy plany ogłoszone wczoraj przez PGNiG spełniły te oczekiwania? – Minister Budzanowski chciał, by była przestrzeń do obniżki cen gazu dla odbiorców indywidualnych, ale nie określał w procentach skali tej obniżki – powiedziała nam dyr. Magdalena Kobos z Ministerstwa Skarbu.
PGNiG zastrzegło wczoraj, że o ostatecznej skali i terminie obniżek zdecyduje URE, niezależny regulator rynku energetycznego. Ale premier i minister skarbu mówili na konferencji tak, jakby plany PGNiG już zostały zatwierdzone. Tusk mówił, że w tej sprawie jest w kontakcie z prezesem URE, a Budzanowski – według relacji PAP – powiedział, że obniżka cen gazu dla przedsiębiorstw już została zatwierdzona i zostanie ogłoszona 16 grudnia, czyli w niedzielę.
– Dopiero dziś dostaliśmy wniosek taryfowy PGNiG – skomentowała nam rzeczniczka URE Agnieszka Głośniewska. Przyznała, że termin zatwierdzenie taryfy upływa 17 grudnia i Urząd nie musi tego robić dzień wcześniej, w niedzielę.
Nie słychać entuzjazmu wśród przedsiębiorców, którym wiosną PGNiG podniosło ceny paliwa gazowego o 15 proc., a teraz od stycznia obiecuje obniżkę o 3,3 proc. – To kosmetyczna obniżka, nieproporcjonalna do skali obniżki cen gazu z Rosji, jaką otrzymało PGNiG – powiedział nam Grzegorz Kulik, rzecznik Zakładów Azotowych Puławy.
– Przyjęto założenie, że gospodarstwa domowe sobie nie poradzą i dlatego dostaną większe obniżki cen gazu. A duże firmy sobie poradzą, bo po planowej liberalizacji rynku gazu będą mogły szukać nowych dostawców gazu – ocenił Tomasz Chmal, ekspert rynku energetycznego z ośrodka analitycznego Instytut Sobieskiego. Przyznał, że po tak małej obniżce cen od PGNiG firmy mogą intensywniej szukać nowych dostawców gazu.
Źródło: Gazeta Wyborcza. Czytaj dalej…
Autor
Tomasz Chmal
Były ekspert w dziedzinie Energetyka