Emmett Williams, amerykański artysta efemerycznego nurtu sztuki zwanego fluxusem, niemal pięćdziesiąt lat temu odkrył komputer jako medium artystyczne. Artysta w 1965r. użył komputera do analizy najczęściej występujących słów w „Boskiej komedii” Dantego[ref]A chronology of works in digital poetry 1959-1995, C.T. Funkhauser, wyd. University of Alabama Press, 2007.[/ref] i stworzył na tej podstawie partyturę swojego własnego utworu, w którym użył najczęściej występujących słów Dantego: słodycz i złoto.
Zastosujmy tę analogię do dokumentów, które nie mają wcale w swoich założeniach celów poetyckich, a mają stanowić mapę dla sprawnej realizacji zaplanowanych projektów inwestycyjnych przez miasta i regiony w realnej gospodarce lat 2014-2020.
Analiza językowa strategii rozwoju, jakie obecnie w Polsce powstają, wskazuje, że w nowych strategiach najczęściej pojawiają się pojęcia, które mają nas stawiać mocno na ziemi, tj. przedsiębiorczość, inwestycja i innowacja. Trudno te pojęcia uznać za poetyckie. Niektóre miasta jednak, nawiązujące szerzej do swoich źródeł kulturowych, a nie tylko cywilizacyjnych, używają ponadto takich pojęć literackich, jak kreacja lub inspiracja.
Słownik języka polskiego[ref]PWN, wersja internetowa: sjp.pwn.pl.[/ref] wskazuje następujące znaczenia powyżej użytych pojęć:
przedsiębiorczy: chętny do podejmowania różnych spraw i umiejący je pomyślnie załatwić;
inwestycja:przeznaczenie środków finansowych na powiększenie lub odtworzenie zasobów majątkowych;część dóbr wytworzonych, która nie jest przeznaczona do bezpośredniej konsumpcji;przedmiot będący efektem inwestowania;przeznaczenie środków finansowych i czasu na (czyjeś) kształcenie z myślą o korzyściach w przyszłości;
innowacja: wprowadzenie czegoś nowego; też: rzecz nowo wprowadzona;
kreacja:rola w filmie lub w sztuce teatralnej, zagrana przez aktora w sposób oryginalny i interesujący;elegancki strój, zwłaszcza kobiecy; akt tworzenia czegoś, zwykle dzieła sztuki; też: wytwór tej czynności; daw. mianowanie kogoś czymś;
inspiracja: natchnienie, zapał twórczy; wpływ wywierany na kogoś, sugestia.
Lublin, jedno z największych miast Polski Wschodniej, wybrało dla siebie jako hasło promocyjne jasną wizję: Lublin miastem inspiracji. W Strategii Rozwoju Lublina na lata 2013-2020[ref]Uchwała nr 693/XXVIII/2013 Rady Miasta Lublin z dnia 28 lutego 2013 roku w sprawie przyjęcia strategii rozwoju Miasta Lublin. W części głównej strategii (str.1-76) częstotliwość występowania słów jest następująca: a) przedsiębiorczość ok. 84 razy, b) inwestycja 57 razy, c) innowacja 50 razy, d) kreacja 43 razy, e) inspiracja 39 razy.[/ref] najczęściej występują takie słowa, jak przedsiębiorczość, inwestycja, innowacja, kreacja, inspiracja. Przedsiębiorczość i inwestycje w kontekście strategii rozwoju miasta są tak oczywiste, że nie wymagają wyjaśnienia. Konteksty znaczeniowe najbardziej odróżniające wizję rozwoju Lublina od innych miast wskazują nam trzy inne słowa, z których jedno ma znaczenie cywilizacyjne – innowacja, a dwa kulturowe – kreacja i inspiracja. Spróbujmy te znaczenia przeanalizować w otoczeniu słów, w jakich występują.
Postępując logicznie, zgodnie z treścią znaczeń języka polskiego ze słownika PWN, moglibyśmy streścić sens strategii rozwoju Lublina w jednym zdaniu: silny i unikalny zapał twórczy w mieście Lublinie (inspiracja) ma nas prowadzić dzięki aktom tworzenia, w tym dzieł sztuki (kreacja), do wprowadzania nowych rzeczy (innowacja). Strategia wskazuje instrumenty i narzędzia zrealizowania wizji i misji miasta Lublina, definiowanej jako tworzenie warunków i zdobywanie najlepszej wiedzy w celu zaspokajania i rozwoju potrzeb mieszkańców Lublina i innych jego interesariuszy oraz realizacji i rozwoju dla dobra wspólnego ich talentów i twórczego potencjału.[ref]Strategia, str. 22.[/ref]
Skoro Lublin jest miastem inspiracji, to zatrzymajmy się na moment nad rolą najbardziej zbliżonego do kultury, ale nie stawiającego sobie wprost celów cywilizacyjnych tzw. przemysłu kreatywnego i pytania, czy jest on opłacalny dla gospodarki miasta.
Pytanie ma charakter otwarty, na co wskazują mierniki, jakie strategia przypisuje przemysłom kreatywnym, obejmującym w dokumencie: reklamę, film i wideo, architekturę i wzornictwo (design), rzemiosło artystyczne, rynek sztuki i antyków, sprzedaż detaliczną dóbr kultury, sztuki performatywne, sztuki wizualne, muzea i inną działalność kulturalną, oprogramowanie, działalność wydawniczą, dziennikarstwo (media, radio i telewizja), działalność twórczą i rozrywkową. Na uwagę zasługuje szczególnie chęć wspierania w Lublinie komercjalizacji przedsięwzięć kreatywnych oraz respektowania praw własności intelektualnej. W definiowaniu grup kreatywnych wspomina się, że mogą je tworzyć studenci, naukowcy, biznesmeni, ale także społecznicy czy patrioci lokalni, niekoniecznie urodzeni liderzy czy przebojowi menedżerowie.[ref]Strategia, str. 73.Pominięto w tej grupie jednak werbalnie artystów.[/ref]
Lista mierników przypisanych do działań w strategii, które mogą dotyczyć przemysłów kreatywnych wskazuje na priorytet w obszarze przyjazności i cel strategiczny (a) dbałości o kulturę przestrzeni oraz priorytet w obszarze przedsiębiorczości i cel strategiczny (b) wspieranie przemysłów kreatywnych. Odpowiednie sposoby ilościowego, jakościowego i opisowego mierzenia efektów są następujące[ref]Załącznik nr 2 – lista potencjalnych mierników.[/ref]:
(a) cel dbałość o kulturę przestrzeni: pokrycie powierzchni miasta planami zagospodarowania przestrzennego, liczba pojazdów poruszających się po drogach, tereny zieleni będące w gestii samorządu, liczba miejsc parkingowych (płatnych i bezpłatnych), ocena dostępności i stanu przestrzeni miejskiej, analiza działalności Urzędu Miasta na rzecz rewitalizacji i wzmacniania wartości kulturowych przestrzeni miejskiej;
(b) cel wspieranie przemysłów kreatywnych: liczba podmiotów działalności gospodarczej zaliczanych do sektora przemysłów kreatywnych do ogólnej liczby podmiotów, liczba zatrudnionych w sektorze kreatywnym do ogólnej liczby zatrudnionych, ocena roli podmiotów zaliczanych do sektora przemysłów kreatywnych w kontekście kreowania impulsów rozwojowych dla miasta, analiza działalności Urzędu Miasta i innych instytucji w zakresie wsparcia przemysłów kreatywnych.
O ile na poziomie werbalnym można zgodzić się, że wskazane mierniki świetnie diagnozują sytuację, to trudno wśród nich wskazać mierniki, które mają policzyć wpływ aktywności przemysłów kreatywnych na realną gospodarkę w latach 2013-2020. Czy mierniki te odpowiadają zagadnieniu renesansu środowiska kultury w mieście i tworzeniu jednego z najsilniejszych polskich centrów kultury jako pasa transmisyjnego rozwoju przedsiębiorczości? Czy odpowiadają na pytanie: jak wykorzystać potencjał sektora kreatywnego? Weźmy dla przykładu zaliczane do przemysłów kreatywnych sztuki wizualne: czy znajdziemy dla nich jakiś wskaźnik liczący opłacalność dla gospodarki miasta?
Jeśli trudno je w strategii wprost wskazać, to zaproponuję dwa własne mierniki wpływu sektora kreatywnego na gospodarkę miasta Lublina w latach 2013-2020:
(a) cel dbałość o kulturę przestrzeni: wielkość środków finansowych przeznaczonych w inwestycjach publicznych miasta na sztuki wizualne;
(b) cel wspieranie przemysłów kreatywnych: liczba nowych dzieł sztuki obecnych w przestrzeni publicznej (poza galeriami sztuki).
Mierniki te uznaję za w pełni odpowiednie dla zdefiniowanego przeze mnie sensu realizacji strategii przez przemysły kreatywne, rozumianego jako silny i unikalny zapał twórczy w mieście Lublinie (inspiracja) prowadzący dzięki aktom tworzenia, w tym dzieł sztuki (kreacja), do wprowadzenia nowych rzeczy (innowacja). Potencjał artystów lubelskich jest tu z pewnością wystarczający, a otwartość miasta może sprawić, że artyści także z innych polskich miast zainteresują się projektami rewitalizacji i poprawy jakości przestrzeni miejskiej.
Strategia rozwoju Lublina sytuuje się w wersji werbalnej niesłychanie blisko nowemu programowi Unii Europejskie – Kreatywna Europa. Ostatnie dane wskazują, że kultura i przemysły kreatywne generują już 4,5% europejskiego PKB i absorbują około 3,8% siły roboczej w UE, czyli 8,5 mln osób. Pora, aby Lublin również skorzystał z tych pozytywnych trendów, tym bardziej, że takie negatywne zjawiska jak demografia, emigracja i drenaż mózgów nie będą sprzyjać zatrzymywaniu talentów w mieście.[ref]Analiza tylko jednego z tych czynników – emigracji wskazuje, że największy ubytek z powodu emigracji w latach 2014-2020 odczują na swoim terenie w tworzeniu PKB kraju województwa: Małopolskie 12,2 mld €, Podkarpackie 11,6 mld €, właśnie Lubelskie w wysokości 7,3 mld € i Podlaskie 7,1 mld €. Lublin jako ośrodek metropolitalny województwa nie generuje aż tylu miejsc pracy, aby zrównoważyć odpływ swoich emigrantów, ponieważ mieszkańcy województwa lubelskiego mają parytet 5,6% w tworzeniu PKB przez emigrantów w innych krajach, podczas, gdy w kraju na tle innych województw wytwarzają 3,8% PKB (wg danych za 2010r.).[/ref] Być może nie do uniknięcia będzie zatem import talentów z krajów sąsiednich. Dla emigranta z Ukrainy lubelska inspiracja, kreacja i innowacja przyniesie wtedy iście słodkie i złote owoce. Emigrant ten wykaże się z pewnością przedsiębiorczością i będzie chętny do podejmowania różnych spraw i załatwiania ich z zyskiem dla siebie[ref]Postawę taką już od dawna wykazują Białorusini zamieszkujący miasto Białystok.[/ref], jeśli wcześniej nie zrobią tego mieszkańcy Lublina, pracując nad efektami własnej strategii rozwoju.
Ekspert rynku nieruchomości i aktywista miejski, pracował w wielu rolach publicznych i społecznych. Jest uprawnionym doradcą podatkowym oraz audytorem. Obecna pasja to antropologia cyfrowa, czyli refleksja humanistyczna nad światem cyfrowym, który na naszych oczach stwarza inne jawy, niż jawa Istnienia. Jego analizy eksperckie dotyczą tworzenia lub rozpadu wspólnot małych i dużych. Projekty, nad którymi pracuje, to realizacje sztuki w inwestycjach publicznych.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Od inspiracji do innowacji – jak nowe strategie rozwoju miast definiują przemysł kreatywny i jego rolę w gospodarce.
Emmett Williams, amerykański artysta efemerycznego nurtu sztuki zwanego fluxusem, niemal pięćdziesiąt lat temu odkrył komputer jako medium artystyczne. Artysta w 1965r. użył komputera do analizy najczęściej występujących słów w „Boskiej komedii” Dantego[ref]A chronology of works in digital poetry 1959-1995, C.T. Funkhauser, wyd. University of Alabama Press, 2007.[/ref] i stworzył na tej podstawie partyturę swojego własnego utworu, w którym użył najczęściej występujących słów Dantego: słodycz i złoto.
Zastosujmy tę analogię do dokumentów, które nie mają wcale w swoich założeniach celów poetyckich, a mają stanowić mapę dla sprawnej realizacji zaplanowanych projektów inwestycyjnych przez miasta i regiony w realnej gospodarce lat 2014-2020.
Analiza językowa strategii rozwoju, jakie obecnie w Polsce powstają, wskazuje, że w nowych strategiach najczęściej pojawiają się pojęcia, które mają nas stawiać mocno na ziemi, tj. przedsiębiorczość, inwestycja i innowacja. Trudno te pojęcia uznać za poetyckie. Niektóre miasta jednak, nawiązujące szerzej do swoich źródeł kulturowych, a nie tylko cywilizacyjnych, używają ponadto takich pojęć literackich, jak kreacja lub inspiracja.
Słownik języka polskiego[ref]PWN, wersja internetowa: sjp.pwn.pl.[/ref] wskazuje następujące znaczenia powyżej użytych pojęć:
Lublin, jedno z największych miast Polski Wschodniej, wybrało dla siebie jako hasło promocyjne jasną wizję: Lublin miastem inspiracji. W Strategii Rozwoju Lublina na lata 2013-2020[ref]Uchwała nr 693/XXVIII/2013 Rady Miasta Lublin z dnia 28 lutego 2013 roku w sprawie przyjęcia strategii rozwoju Miasta Lublin. W części głównej strategii (str.1-76) częstotliwość występowania słów jest następująca: a) przedsiębiorczość ok. 84 razy, b) inwestycja 57 razy, c) innowacja 50 razy, d) kreacja 43 razy, e) inspiracja 39 razy.[/ref] najczęściej występują takie słowa, jak przedsiębiorczość, inwestycja, innowacja, kreacja, inspiracja. Przedsiębiorczość i inwestycje w kontekście strategii rozwoju miasta są tak oczywiste, że nie wymagają wyjaśnienia. Konteksty znaczeniowe najbardziej odróżniające wizję rozwoju Lublina od innych miast wskazują nam trzy inne słowa, z których jedno ma znaczenie cywilizacyjne – innowacja, a dwa kulturowe – kreacja i inspiracja. Spróbujmy te znaczenia przeanalizować w otoczeniu słów, w jakich występują.
Postępując logicznie, zgodnie z treścią znaczeń języka polskiego ze słownika PWN, moglibyśmy streścić sens strategii rozwoju Lublina w jednym zdaniu: silny i unikalny zapał twórczy w mieście Lublinie (inspiracja) ma nas prowadzić dzięki aktom tworzenia, w tym dzieł sztuki (kreacja), do wprowadzania nowych rzeczy (innowacja). Strategia wskazuje instrumenty i narzędzia zrealizowania wizji i misji miasta Lublina, definiowanej jako tworzenie warunków i zdobywanie najlepszej wiedzy w celu zaspokajania i rozwoju potrzeb mieszkańców Lublina i innych jego interesariuszy oraz realizacji i rozwoju dla dobra wspólnego ich talentów i twórczego potencjału.[ref]Strategia, str. 22.[/ref]
Skoro Lublin jest miastem inspiracji, to zatrzymajmy się na moment nad rolą najbardziej zbliżonego do kultury, ale nie stawiającego sobie wprost celów cywilizacyjnych tzw. przemysłu kreatywnego i pytania, czy jest on opłacalny dla gospodarki miasta.
Pytanie ma charakter otwarty, na co wskazują mierniki, jakie strategia przypisuje przemysłom kreatywnym, obejmującym w dokumencie: reklamę, film i wideo, architekturę i wzornictwo (design), rzemiosło artystyczne, rynek sztuki i antyków, sprzedaż detaliczną dóbr kultury, sztuki performatywne, sztuki wizualne, muzea i inną działalność kulturalną, oprogramowanie, działalność wydawniczą, dziennikarstwo (media, radio i telewizja), działalność twórczą i rozrywkową. Na uwagę zasługuje szczególnie chęć wspierania w Lublinie komercjalizacji przedsięwzięć kreatywnych oraz respektowania praw własności intelektualnej. W definiowaniu grup kreatywnych wspomina się, że mogą je tworzyć studenci, naukowcy, biznesmeni, ale także społecznicy czy patrioci lokalni, niekoniecznie urodzeni liderzy czy przebojowi menedżerowie.[ref]Strategia, str. 73. Pominięto w tej grupie jednak werbalnie artystów.[/ref]
Lista mierników przypisanych do działań w strategii, które mogą dotyczyć przemysłów kreatywnych wskazuje na priorytet w obszarze przyjazności i cel strategiczny (a) dbałości o kulturę przestrzeni oraz priorytet w obszarze przedsiębiorczości i cel strategiczny (b) wspieranie przemysłów kreatywnych. Odpowiednie sposoby ilościowego, jakościowego i opisowego mierzenia efektów są następujące[ref]Załącznik nr 2 – lista potencjalnych mierników.[/ref]:
(a) cel dbałość o kulturę przestrzeni: pokrycie powierzchni miasta planami zagospodarowania przestrzennego, liczba pojazdów poruszających się po drogach, tereny zieleni będące w gestii samorządu, liczba miejsc parkingowych (płatnych i bezpłatnych), ocena dostępności i stanu przestrzeni miejskiej, analiza działalności Urzędu Miasta na rzecz rewitalizacji i wzmacniania wartości kulturowych przestrzeni miejskiej;
(b) cel wspieranie przemysłów kreatywnych: liczba podmiotów działalności gospodarczej zaliczanych do sektora przemysłów kreatywnych do ogólnej liczby podmiotów, liczba zatrudnionych w sektorze kreatywnym do ogólnej liczby zatrudnionych, ocena roli podmiotów zaliczanych do sektora przemysłów kreatywnych w kontekście kreowania impulsów rozwojowych dla miasta, analiza działalności Urzędu Miasta i innych instytucji w zakresie wsparcia przemysłów kreatywnych.
O ile na poziomie werbalnym można zgodzić się, że wskazane mierniki świetnie diagnozują sytuację, to trudno wśród nich wskazać mierniki, które mają policzyć wpływ aktywności przemysłów kreatywnych na realną gospodarkę w latach 2013-2020. Czy mierniki te odpowiadają zagadnieniu renesansu środowiska kultury w mieście i tworzeniu jednego z najsilniejszych polskich centrów kultury jako pasa transmisyjnego rozwoju przedsiębiorczości? Czy odpowiadają na pytanie: jak wykorzystać potencjał sektora kreatywnego? Weźmy dla przykładu zaliczane do przemysłów kreatywnych sztuki wizualne: czy znajdziemy dla nich jakiś wskaźnik liczący opłacalność dla gospodarki miasta?
Jeśli trudno je w strategii wprost wskazać, to zaproponuję dwa własne mierniki wpływu sektora kreatywnego na gospodarkę miasta Lublina w latach 2013-2020:
(a) cel dbałość o kulturę przestrzeni: wielkość środków finansowych przeznaczonych w inwestycjach publicznych miasta na sztuki wizualne;
(b) cel wspieranie przemysłów kreatywnych: liczba nowych dzieł sztuki obecnych w przestrzeni publicznej (poza galeriami sztuki).
Mierniki te uznaję za w pełni odpowiednie dla zdefiniowanego przeze mnie sensu realizacji strategii przez przemysły kreatywne, rozumianego jako silny i unikalny zapał twórczy w mieście Lublinie (inspiracja) prowadzący dzięki aktom tworzenia, w tym dzieł sztuki (kreacja), do wprowadzenia nowych rzeczy (innowacja). Potencjał artystów lubelskich jest tu z pewnością wystarczający, a otwartość miasta może sprawić, że artyści także z innych polskich miast zainteresują się projektami rewitalizacji i poprawy jakości przestrzeni miejskiej.
Strategia rozwoju Lublina sytuuje się w wersji werbalnej niesłychanie blisko nowemu programowi Unii Europejskie – Kreatywna Europa. Ostatnie dane wskazują, że kultura i przemysły kreatywne generują już 4,5% europejskiego PKB i absorbują około 3,8% siły roboczej w UE, czyli 8,5 mln osób. Pora, aby Lublin również skorzystał z tych pozytywnych trendów, tym bardziej, że takie negatywne zjawiska jak demografia, emigracja i drenaż mózgów nie będą sprzyjać zatrzymywaniu talentów w mieście.[ref]Analiza tylko jednego z tych czynników – emigracji wskazuje, że największy ubytek z powodu emigracji w latach 2014-2020 odczują na swoim terenie w tworzeniu PKB kraju województwa: Małopolskie 12,2 mld €, Podkarpackie 11,6 mld €, właśnie Lubelskie w wysokości 7,3 mld € i Podlaskie 7,1 mld €. Lublin jako ośrodek metropolitalny województwa nie generuje aż tylu miejsc pracy, aby zrównoważyć odpływ swoich emigrantów, ponieważ mieszkańcy województwa lubelskiego mają parytet 5,6% w tworzeniu PKB przez emigrantów w innych krajach, podczas, gdy w kraju na tle innych województw wytwarzają 3,8% PKB (wg danych za 2010r.).[/ref] Być może nie do uniknięcia będzie zatem import talentów z krajów sąsiednich. Dla emigranta z Ukrainy lubelska inspiracja, kreacja i innowacja przyniesie wtedy iście słodkie i złote owoce. Emigrant ten wykaże się z pewnością przedsiębiorczością i będzie chętny do podejmowania różnych spraw i załatwiania ich z zyskiem dla siebie[ref]Postawę taką już od dawna wykazują Białorusini zamieszkujący miasto Białystok.[/ref], jeśli wcześniej nie zrobią tego mieszkańcy Lublina, pracując nad efektami własnej strategii rozwoju.
Autor
Janusz Kobeszko
Ekspert rynku nieruchomości i aktywista miejski, pracował w wielu rolach publicznych i społecznych. Jest uprawnionym doradcą podatkowym oraz audytorem. Obecna pasja to antropologia cyfrowa, czyli refleksja humanistyczna nad światem cyfrowym, który na naszych oczach stwarza inne jawy, niż jawa Istnienia. Jego analizy eksperckie dotyczą tworzenia lub rozpadu wspólnot małych i dużych. Projekty, nad którymi pracuje, to realizacje sztuki w inwestycjach publicznych.