Zespół urbanistów w międzynarodowym składzie wybrał wczoraj koncepcję Nowej Huty Przyszłości. – Ten największy konkurs urbanistyczny w naszym kraju pozwoli określić kierunki rozwoju Nowej Huty na wiele lat – mówi prezydent Majchrowski. Współautorem zwycięskiego projektu jest ekspert Instytutu Sobieskiego dr Michał Beim.
Nieczęsto się zdarza, aby na wzór Macieja Nowickiego, polskiego architekta, który w latach 50. XX w. otrzymał prestiżowe zadanie zaprojektowania nowego miasta w Indiach, stworzyć od podstaw coś, co zazwyczaj powstaje na zasadzie wielowiekowych nawarstwień.
Więc kiedy daje się planistom szansę zaprojektowania przynajmniej dzielnicy, a do tego „dzielnicy przyszłości” w sąsiedztwie historycznego miasta, architektom zaczynają błyszczeć oczy. Tak też zareagowali na wieść o ogłoszeniu konkursu na wizję rozwoju 5,5 tys. ha terenu wokół nowohuckiego kombinatu.
Krakowski East End
Władze Krakowa podjęły ambitną decyzję. Chcą – na wzór niemieckiego Hafen City – projektu budowy portowej dzielnicy Hamburga, a także Orestad – jak do tej pory największego urbanistycznego założenia w historii Kopenhagi – w międzynarodowym gronie porozmawiać o przyszłości krakowskiego East Endu – wschodnich rubieży miasta. Zaproszono urbanistów z Wiednia, Berlina, Edynburga i Kopenhagi, aby wspólnie z naszymi planistami opracowali ramy konkursu.
Teren objęty opracowaniem stanowi blisko jedną szóstą powierzchni całego Krakowa. Jego ramy od południa wyznacza Wisła, od zachodu ul. Bulwarowa i ul. Klasztorna, od północy – linia kolejowa i obwodnica Krakowa, a od wschodu – granice gminy Kraków. Najważniejsze tereny koncentrują się wokół ul. Igołomskiej. To ona stanowić ma oś, na której pączkować będzie „Nowa Huta Przyszłości”.
Sztuka zaklinania rzeczywistości i pokazania socrealistycznego miasta w nowym wyrazie najlepiej udała się zespołowi Arca z Gliwic w składzie: Michał Stangel, Adam Drobniak, Michał Beim, Adam Polko, Rafał Schurma, Anna Karłowska, Anna Saucha, Maciej Wężykowski.
Jak koraliki
– Zamiast skomplikowanej sieci komunikacyjnej łączącej NH z centrum Krakowa zaproponowaliśmy klarowny układ komunikacji liniowej – mówi Rafał Schurma. Na planie przypomina to koraliki, czyli lokalne ośrodki usługowo-handlowe, nawleczone na nitkę szybkiej kolejki miejskiej.
– Tak zarysowany kręgosłup uzupełniliśmy wyspami wystawowo-konferencyjnymi oraz parkami naukowo-technologicznymi oraz olbrzymimi zielonymi płucami błoń, wokół których skupi się dalszy rozwój dzielnicy. Od wschodu postawiliśmy dwa rogi – wysokościowce tworzące bramę do miasta – dodaje architekt.
Architektom udało się nie wpaść w pułapkę zachłanności i poskromić apetyt na tworzenie od podstaw kompletnego miasta na wyrost. – Większość prac potraktowała NH jako obszar intensywnej zabudowy, tymczasem nam zależało na właściwym rozmieszczeniu funkcji w powiązaniu z ul. Igołomską – mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent ds. rozwoju Krakowa. Autorzy zwycięskiej wizji posadzili istotę wielkomiejskości na nowohuckich polach, dając początek nowej dzielnicy, która – jak zapewniają – powinna dogęścić się w sposób naturalny wraz z rozwojem przyszłych potrzeb miasta.
Międzynarodowa ranga konkursu to dla laureatów – oprócz prestiżu – 500 tys. zł w nagrodach (z tego aż 300 tys. zł dla zwycięzców). – Ten największy co do skali konkurs urbanistyczny w naszym kraju pozwoli nam określić kierunki rozwoju Nowej Huty na wiele kolejnych lat. Część najciekawszych propozycji znajdzie swoje odzwierciedlenie w studium zagospodarowania Krakowa, fundamencie rozwoju przestrzennego i gospodarczego naszego miasta na kolejne dekady – mówi prezydent miasta Jacek Majchrowski.
Duży projekt z dużymi aspiracjami
Teraz miejskich planistów z zespołu ds. studium czeka wybór najwłaściwszych rozwiązań i na ich podstawie opracowanie masterplanu, który posłuży jako magnes dla funduszy unijnych.
– Starania o środki, które pozwolą na realizację poszczególnych projektów rozpoczniemy w 2014 roku. Zależy nam nie tylko na funduszach regionalnych, ale przede wszystkim krajowych. To duży projekt z dużymi aspiracjami – stwierdza wiceprezydent Koterba. – Ciekawską jest to, że w tym tygodniu rozstrzygnięty został konkurs na rynek w Katowicach. Nie było co prawda głównej nagrody, ale drugą zdobyła krakowska pracownia. A teraz projektanci ze Śląska wygrywają konkurs na Nową Hutę.
– To nie do pomyślenia kilka, kilkanaście lat temu, ale nieskromnie mogę stwierdzić, że przy dobrym projekcie takie anachronizmy nie odgrywają już chyba żadnej roli – dodaje Rafał Schurma.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Tak będzie wyglądała Nowa Huta Przyszłości
Zespół urbanistów w międzynarodowym składzie wybrał wczoraj koncepcję Nowej Huty Przyszłości. – Ten największy konkurs urbanistyczny w naszym kraju pozwoli określić kierunki rozwoju Nowej Huty na wiele lat – mówi prezydent Majchrowski. Współautorem zwycięskiego projektu jest ekspert Instytutu Sobieskiego dr Michał Beim.
Nieczęsto się zdarza, aby na wzór Macieja Nowickiego, polskiego architekta, który w latach 50. XX w. otrzymał prestiżowe zadanie zaprojektowania nowego miasta w Indiach, stworzyć od podstaw coś, co zazwyczaj powstaje na zasadzie wielowiekowych nawarstwień.
Więc kiedy daje się planistom szansę zaprojektowania przynajmniej dzielnicy, a do tego „dzielnicy przyszłości” w sąsiedztwie historycznego miasta, architektom zaczynają błyszczeć oczy. Tak też zareagowali na wieść o ogłoszeniu konkursu na wizję rozwoju 5,5 tys. ha terenu wokół nowohuckiego kombinatu.
Krakowski East End
Władze Krakowa podjęły ambitną decyzję. Chcą – na wzór niemieckiego Hafen City – projektu budowy portowej dzielnicy Hamburga, a także Orestad – jak do tej pory największego urbanistycznego założenia w historii Kopenhagi – w międzynarodowym gronie porozmawiać o przyszłości krakowskiego East Endu – wschodnich rubieży miasta. Zaproszono urbanistów z Wiednia, Berlina, Edynburga i Kopenhagi, aby wspólnie z naszymi planistami opracowali ramy konkursu.
Teren objęty opracowaniem stanowi blisko jedną szóstą powierzchni całego Krakowa. Jego ramy od południa wyznacza Wisła, od zachodu ul. Bulwarowa i ul. Klasztorna, od północy – linia kolejowa i obwodnica Krakowa, a od wschodu – granice gminy Kraków. Najważniejsze tereny koncentrują się wokół ul. Igołomskiej. To ona stanowić ma oś, na której pączkować będzie „Nowa Huta Przyszłości”.
Sztuka zaklinania rzeczywistości i pokazania socrealistycznego miasta w nowym wyrazie najlepiej udała się zespołowi Arca z Gliwic w składzie: Michał Stangel, Adam Drobniak, Michał Beim, Adam Polko, Rafał Schurma, Anna Karłowska, Anna Saucha, Maciej Wężykowski.
Jak koraliki
– Zamiast skomplikowanej sieci komunikacyjnej łączącej NH z centrum Krakowa zaproponowaliśmy klarowny układ komunikacji liniowej – mówi Rafał Schurma. Na planie przypomina to koraliki, czyli lokalne ośrodki usługowo-handlowe, nawleczone na nitkę szybkiej kolejki miejskiej.
– Tak zarysowany kręgosłup uzupełniliśmy wyspami wystawowo-konferencyjnymi oraz parkami naukowo-technologicznymi oraz olbrzymimi zielonymi płucami błoń, wokół których skupi się dalszy rozwój dzielnicy. Od wschodu postawiliśmy dwa rogi – wysokościowce tworzące bramę do miasta – dodaje architekt.
Architektom udało się nie wpaść w pułapkę zachłanności i poskromić apetyt na tworzenie od podstaw kompletnego miasta na wyrost. – Większość prac potraktowała NH jako obszar intensywnej zabudowy, tymczasem nam zależało na właściwym rozmieszczeniu funkcji w powiązaniu z ul. Igołomską – mówi Elżbieta Koterba, wiceprezydent ds. rozwoju Krakowa. Autorzy zwycięskiej wizji posadzili istotę wielkomiejskości na nowohuckich polach, dając początek nowej dzielnicy, która – jak zapewniają – powinna dogęścić się w sposób naturalny wraz z rozwojem przyszłych potrzeb miasta.
Międzynarodowa ranga konkursu to dla laureatów – oprócz prestiżu – 500 tys. zł w nagrodach (z tego aż 300 tys. zł dla zwycięzców). – Ten największy co do skali konkurs urbanistyczny w naszym kraju pozwoli nam określić kierunki rozwoju Nowej Huty na wiele kolejnych lat. Część najciekawszych propozycji znajdzie swoje odzwierciedlenie w studium zagospodarowania Krakowa, fundamencie rozwoju przestrzennego i gospodarczego naszego miasta na kolejne dekady – mówi prezydent miasta Jacek Majchrowski.
Duży projekt z dużymi aspiracjami
Teraz miejskich planistów z zespołu ds. studium czeka wybór najwłaściwszych rozwiązań i na ich podstawie opracowanie masterplanu, który posłuży jako magnes dla funduszy unijnych.
– Starania o środki, które pozwolą na realizację poszczególnych projektów rozpoczniemy w 2014 roku. Zależy nam nie tylko na funduszach regionalnych, ale przede wszystkim krajowych. To duży projekt z dużymi aspiracjami – stwierdza wiceprezydent Koterba. – Ciekawską jest to, że w tym tygodniu rozstrzygnięty został konkurs na rynek w Katowicach. Nie było co prawda głównej nagrody, ale drugą zdobyła krakowska pracownia. A teraz projektanci ze Śląska wygrywają konkurs na Nową Hutę.
– To nie do pomyślenia kilka, kilkanaście lat temu, ale nieskromnie mogę stwierdzić, że przy dobrym projekcie takie anachronizmy nie odgrywają już chyba żadnej roli – dodaje Rafał Schurma.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków. Czytaj dalej…
Autor
dr Michał Beim