Z okazji jubileuszu 55-lecia częstochowskiej trakcji tramwajowej, 8 marca 2014 r. w zajezdni tramwajowej odbyła się prelekcja składająca się z dwu wykładów. Dr Michał Beim z Instytutu Sobieskiego pokazał i wyjaśnił, jak należy prowadzić linie tramwajowe, żeby służyły one ludziom oraz zdobiły wykorzystywaną przestrzeń, a następnie tramwaje te społeczeństwu „sprzedać”.
Dr Michał Beim prezentację rozpoczął od przedstawienia systemu tramwajowego nie tylko, jako środka transportu, ale także środka do osiągania wymiernych efektów – od redukcji emisji CO2, a także redukcji emisji hałasu na ulicach objętych siecią i zanieczyszczeń powietrza, poprzez przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu mieszkańców, poprawę efektywności transportu zbiorowego, aż po efekt uatrakcyjnienia przestrzeni publicznej, bo przy budowie trasy tramwajowej zawsze ma miejsce odnowienie, rewitalizacja lub rozwój przestrzeni, na którą oddziałuje tramwaj, co pięknie ukazują przykłady z Francji, czy innych miast europejskich.
Szkoła planowania TOD
Transit Oriented Development, czyli rozwój zorientowany na transport, to szkoła planowania przestrzeni zakładająca koncentrację zabudowy wokół stref dojścia i dojazdu rowerem do przystanku systemu transportu szynowego. Zgodnie z nią, należy utrzymywać określone gęstości zaludnienia i liczby miejsc pracy wokół przystanku, a przy okazji poszanować organiczne zasoby terenu. Dzięki niej można uzyskać optymalne rozmieszczenie przystanków na sieci, a pasażerowie zyskują wygodny i dogodny środek transportu. Wspomniana gęstość zaludnienia dla tramwajów wynosi 3000 mieszkańców w promieniu 400 metrów przy założeniu 40 mieszkań na hektar i 3,1 osoby w mieszkaniu.
W Polsce zapomina się, że transport publiczny jest ustawiczną (ciągłą) inwestycją pochłaniającą niemałe środki. Efektem inwestycji jest usługa publiczna, a więc także dobro, które należy zbyć. Do tego potrzebna jest promocja, a nie założenie, że pasażer i tak się znajdzie. Dr Beim ukazał na prostych przykładach, jak atrakcyjnie komunikację można promować.
W Zurychu tramwaje promują plakaty, na których dwie znane publicznie osoby, powszechnie uważane za przeciwników (duetów jest kilka) siedzą obok siebie w tramwaju nadąsani, całości zaś dopełnia hasło „Na szczęście przystanki są co 300 metrów”. Z kolei w Wiedniu nowe tramwaje były promowane m.in. plakatami z wizerunkiem dwóch seniorów grających w szachy, z których jeden z entuzjazmem komunikuje koledze, że „Jedzie ten nowy tramwaj”. A pomyśleć, że w Polsce urzędnicy ograniczają się do przecięcia wstęgi, pozowania do pamiątkowej fotografii i wzajemnego poklepywania się po plecach w błyskach fleszy w dniu otwarcia, po czym o inwestycji zapominają.
Przeciwieństwem tego podejścia zdaje się być przykład z Magdeburga, w którym w pobliżu placu budowy trasy tramwajowej stał trójwymiarowy baner z fotografiami poszczególnych ścian nowego wagonu tramwajowego (wyobrażającego więc ów wagon) z napisem „Będę Twoim tramwajem”.
– Wizerunek transportu publicznego musi być starannie kreowany za pomocą tradycyjnej reklamy i niekonwencjonalnych metod, ale musi też odpowiadać rzeczywistości – podsumował Beim, po czym pokazał planszę ze ścianą trafostacji przyozdobioną muralem wyobrażającym przystanek ze słupkiem i ławeczką, na której uśmiechnięci na tramwaj oczekują razem starszy jegomość i kosmici.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Tramwaj zdobi miasto
Z okazji jubileuszu 55-lecia częstochowskiej trakcji tramwajowej, 8 marca 2014 r. w zajezdni tramwajowej odbyła się prelekcja składająca się z dwu wykładów. Dr Michał Beim z Instytutu Sobieskiego pokazał i wyjaśnił, jak należy prowadzić linie tramwajowe, żeby służyły one ludziom oraz zdobiły wykorzystywaną przestrzeń, a następnie tramwaje te społeczeństwu „sprzedać”.
Dr Michał Beim prezentację rozpoczął od przedstawienia systemu tramwajowego nie tylko, jako środka transportu, ale także środka do osiągania wymiernych efektów – od redukcji emisji CO2, a także redukcji emisji hałasu na ulicach objętych siecią i zanieczyszczeń powietrza, poprzez przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu mieszkańców, poprawę efektywności transportu zbiorowego, aż po efekt uatrakcyjnienia przestrzeni publicznej, bo przy budowie trasy tramwajowej zawsze ma miejsce odnowienie, rewitalizacja lub rozwój przestrzeni, na którą oddziałuje tramwaj, co pięknie ukazują przykłady z Francji, czy innych miast europejskich.
Szkoła planowania TOD
Transit Oriented Development, czyli rozwój zorientowany na transport, to szkoła planowania przestrzeni zakładająca koncentrację zabudowy wokół stref dojścia i dojazdu rowerem do przystanku systemu transportu szynowego. Zgodnie z nią, należy utrzymywać określone gęstości zaludnienia i liczby miejsc pracy wokół przystanku, a przy okazji poszanować organiczne zasoby terenu. Dzięki niej można uzyskać optymalne rozmieszczenie przystanków na sieci, a pasażerowie zyskują wygodny i dogodny środek transportu. Wspomniana gęstość zaludnienia dla tramwajów wynosi 3000 mieszkańców w promieniu 400 metrów przy założeniu 40 mieszkań na hektar i 3,1 osoby w mieszkaniu.
Dr Beim przedstawił także trzy szkoły planowania sieci tramwajowych.
Transport miejski też potrzebuje reklamy
W Polsce zapomina się, że transport publiczny jest ustawiczną (ciągłą) inwestycją pochłaniającą niemałe środki. Efektem inwestycji jest usługa publiczna, a więc także dobro, które należy zbyć. Do tego potrzebna jest promocja, a nie założenie, że pasażer i tak się znajdzie. Dr Beim ukazał na prostych przykładach, jak atrakcyjnie komunikację można promować.
W Zurychu tramwaje promują plakaty, na których dwie znane publicznie osoby, powszechnie uważane za przeciwników (duetów jest kilka) siedzą obok siebie w tramwaju nadąsani, całości zaś dopełnia hasło „Na szczęście przystanki są co 300 metrów”. Z kolei w Wiedniu nowe tramwaje były promowane m.in. plakatami z wizerunkiem dwóch seniorów grających w szachy, z których jeden z entuzjazmem komunikuje koledze, że „Jedzie ten nowy tramwaj”. A pomyśleć, że w Polsce urzędnicy ograniczają się do przecięcia wstęgi, pozowania do pamiątkowej fotografii i wzajemnego poklepywania się po plecach w błyskach fleszy w dniu otwarcia, po czym o inwestycji zapominają.
Przeciwieństwem tego podejścia zdaje się być przykład z Magdeburga, w którym w pobliżu placu budowy trasy tramwajowej stał trójwymiarowy baner z fotografiami poszczególnych ścian nowego wagonu tramwajowego (wyobrażającego więc ów wagon) z napisem „Będę Twoim tramwajem”.
– Wizerunek transportu publicznego musi być starannie kreowany za pomocą tradycyjnej reklamy i niekonwencjonalnych metod, ale musi też odpowiadać rzeczywistości – podsumował Beim, po czym pokazał planszę ze ścianą trafostacji przyozdobioną muralem wyobrażającym przystanek ze słupkiem i ławeczką, na której uśmiechnięci na tramwaj oczekują razem starszy jegomość i kosmici.
Źródło: Transport Publiczny.pl. Czytaj dalej…
Autor
dr Michał Beim