Unia Europejska promuje komunikację zbiorową. Dlatego nie żałuje pieniędzy na zakup nowego taboru tramwajowego lub autobusowego. W najnowszym konkursie do wzięcia jest 190 mln zł.
W 2011 r. oficjalne statystyki odnotowały, że w Poznaniu było 551 samochodów na tysiąc mieszkańców. Trend jest jednoznacznie rosnący, bo ledwie pięć lat wcześniej ta liczba była o 140 aut mniejsza! Efekt jest łatwy do przewidzenia: korki na ulicach, a w samochodach najczęściej siedzi tylko kierowca. Poznaniacy, podobnie zresztą jak mieszkańcy innych polskich miast, niechętnie przesiadają się do autobusów czy tramwajów. Polska nie bierze przykładu choćby z Niemiec, gdzie w miastach spada liczba zarejestrowanych samochodów.
– Taki trend obserwowany jest od połowy lat 90. W ciągu ostatnich kilku lat liczba zarejestrowanych samochodów w niemieckich miastach spadła od kilku do nawet 20 procent. Np. w Monachium ubyło 100 tys. samochodów – mówił w obszernym wywiadzie dla „Wyborczej” dr Michał Beim, ekspert komunikacyjny z Instytutu Sobieskiego i tłumaczył: – Liczba aut spada tam, gdzie jest dobry transport publiczny oraz jego uzupełnienie – systemy samochodów publicznych oraz wypożyczalnie car sharing. Jednocześnie od połowy lat 90. liczba pasażerów kolei podmiejskich i regionalnych wzrosła prawie dwukrotnie – opowiadał Beim.
Wszyscy się przesiadają
W Niemczech z codziennego dojazdu do pracy samochodem rezygnuje zarówno profesor medycyny, zamożny człowiek, który ma dobre auto klasy D, jak i młody człowiek. Bo dla niemieckich uczniów i studentów symbolem statusu wcale nie jest własny samochód, tylko smartfon. – Niemcy mówią, że „generacja iPhone’a” wypiera „generację auta”. Ludzie widzą, że posiadanie samochodu wiąże się z licznymi kłopotami. Jego utrzymanie kosztuje, trudno znaleźć miejsce do parkowania, nie można wypić piwa – tłumaczy dr Beim. – Prawdziwym symbolem mobilności dla młodych Niemców nie jest samochód, ale smartfon czy tablet. To one umożliwiają bycie w różnych miejscach, a podróżować można wygodnie kolejką czy metrem. Smartfon przełamuje bariery w korzystaniu z komunikacji publicznej. Nie muszę się martwić, gdzie kupić bilety, o której przyjedzie tramwaj – opowiada specjalista od transportu.
Niestety, w Polsce takich trendów jeszcze nie widać i nie pomagają liczne przedsięwzięcia, jakie w ostatnich latach przeprowadzono dzięki Unii Europejskiej. Tylko w samym Poznaniu, w ostatniej dekadzie wartość inwestycji transportu zbiorowego przekroczyła miliard złotych, z tego dofinansowanie unijne wyniosło ok. 440 mln zł.
Najważniejsze linie tramwajowe
W Poznaniu kluczowymi inwestycjami realizowanymi z pieniędzy Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013 są nowe linie tramwajowe – z os. Lecha na Franowo za ponad 266 mln zł (ok. 100 mln zł z Brukseli) oraz przedłużenie trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju (PST) do Dworca Zachodniego za ok. 126 mln zł (prawie 55 mln zł z Unii).
Bez obu inwestycji trudno dziś sobie już wyobrazić komunikację zbiorową w stolicy Wielkopolski. Przypomnijmy, że za pieniądze z poprzedniego rozdania unijnego na lata 2004-2006 poprowadzono tramwaj przez most św. Rocha. Do tego trzeba także dodać budowę zajezdni na Franowie, która kosztowała ok. 258 mln zł (z Unii 152 mln zł), a także zakup nowych tramwajów, m.in. w związku z Euro 2012 oraz nowy dworzec autobusowy na os. Jana III Sobieskiego.
Ale w transport za unijne pieniądze inwestowały także pozostałe wielkopolskie miasta. Autobusy komunikacji miejskiej kupowały m.in. Piła, Kalisz i Ostrów.
Będzie nowe rozdanie
Unijnych pieniędzy na komunikacyjne przedsięwzięcia nie zabraknie także w kolejnym unijnym rozdaniu do 2020 r. W marcu zostanie ogłoszony konkurs „Inwestycje w obszarze transportu miejskiego”. Jakiego typu projekty mogą liczyć na wsparcie? To np. zakup nowego, niskoemisyjnego taboru dla komunikacji miejskiej, a więc nowe autobusy, które muszą jednak spełniać normę emisji spalin Euro 6, a także być przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dodatkowe punkty w konkursie można zdobyć za zakup pojazdów z napędem elektrycznym, hybrydowym, przy użyciu biopaliw lub wodoru.
Zakup samego taboru to jednak nie wszystko, bo projekt musi też zakładać budowę infrastruktury komunikacyjnej, a więc np. węzłów przesiadkowych, parkingów typu park&ride, czy wysepek przystankowych itp. Unijne dofinansowanie można także otrzymać na budowę systemu organizacji i zarządzania ruchem, który może na przykład zawierać tablice wyświetlające trasy i planowane godziny odjazdów autobusów komunikacji miejskiej. Chodzi zatem o coś na wzór działającego już w zachodnich dzielnicach Poznania systemu ITS. Inne projekty związane z komunikacją mogą uwzględniać ruch rowerowy, a więc wszystko co związane jest z budową albo modernizacją sieci dróg rowerowych lub też systemu roweru miejskiego. Liczą się także inwestycje w energooszczędny system oświetlenia miejskiego. Wszystkim projektom muszą jednak towarzyszyć działania promocyjne i informacyjne dotyczące korzystania z transportu publicznego, rowerowego czy pieszego. Ten konkurs jest adresowany przede wszystkim do samorządów, które jednak muszą mieć gotowy Plan Gospodarki Niskoemisyjnej zweryfikowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz przyjęty przez radę miasta lub gminy składającej wniosek konkursowy. Konieczny jest także Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej.
Do podziału w konkursie jest 140 mln zł i ta kwota trafi do wszystkich miast i gmin oprócz Poznania. Dla stolicy Wielkopolski przewidziano osobny konkurs „Inwestycje w obszarze transportu miejskiego w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym Poznania.” W tym przypadku chodzi o 50 mln zł. W obu przypadkach dofinansowanie może wynieść maksymalnie 85 proc. kosztów kwalifikowanych.
Jak składać wnioski
Wnioski konkursowe samorządy mogą składać w postaci elektronicznej za pośrednictwem Lokalnego Systemu Informatycznego pod adresem lsi.wielkopolskie.pl. Można je wypełniać, od chwili ukazania się na stronie WRPO 2014+ ogłoszenia (www.wrpo.wielkopolskie.pl) aż do momentu wysłania. W tym czasie można je dowolnie zmieniać i uzupełniać. Po wysłaniu wniosku przez internet w ciągu 5 dni roboczych należy dostarczyć do Urzędu Marszałkowskiego jego wersję papierową.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Unia Europejska da 190 mln zł na nowe autobusy i tramwaje
Unia Europejska promuje komunikację zbiorową. Dlatego nie żałuje pieniędzy na zakup nowego taboru tramwajowego lub autobusowego. W najnowszym konkursie do wzięcia jest 190 mln zł.
W 2011 r. oficjalne statystyki odnotowały, że w Poznaniu było 551 samochodów na tysiąc mieszkańców. Trend jest jednoznacznie rosnący, bo ledwie pięć lat wcześniej ta liczba była o 140 aut mniejsza! Efekt jest łatwy do przewidzenia: korki na ulicach, a w samochodach najczęściej siedzi tylko kierowca. Poznaniacy, podobnie zresztą jak mieszkańcy innych polskich miast, niechętnie przesiadają się do autobusów czy tramwajów. Polska nie bierze przykładu choćby z Niemiec, gdzie w miastach spada liczba zarejestrowanych samochodów.
– Taki trend obserwowany jest od połowy lat 90. W ciągu ostatnich kilku lat liczba zarejestrowanych samochodów w niemieckich miastach spadła od kilku do nawet 20 procent. Np. w Monachium ubyło 100 tys. samochodów – mówił w obszernym wywiadzie dla „Wyborczej” dr Michał Beim, ekspert komunikacyjny z Instytutu Sobieskiego i tłumaczył: – Liczba aut spada tam, gdzie jest dobry transport publiczny oraz jego uzupełnienie – systemy samochodów publicznych oraz wypożyczalnie car sharing. Jednocześnie od połowy lat 90. liczba pasażerów kolei podmiejskich i regionalnych wzrosła prawie dwukrotnie – opowiadał Beim.
Wszyscy się przesiadają
W Niemczech z codziennego dojazdu do pracy samochodem rezygnuje zarówno profesor medycyny, zamożny człowiek, który ma dobre auto klasy D, jak i młody człowiek. Bo dla niemieckich uczniów i studentów symbolem statusu wcale nie jest własny samochód, tylko smartfon. – Niemcy mówią, że „generacja iPhone’a” wypiera „generację auta”. Ludzie widzą, że posiadanie samochodu wiąże się z licznymi kłopotami. Jego utrzymanie kosztuje, trudno znaleźć miejsce do parkowania, nie można wypić piwa – tłumaczy dr Beim. – Prawdziwym symbolem mobilności dla młodych Niemców nie jest samochód, ale smartfon czy tablet. To one umożliwiają bycie w różnych miejscach, a podróżować można wygodnie kolejką czy metrem. Smartfon przełamuje bariery w korzystaniu z komunikacji publicznej. Nie muszę się martwić, gdzie kupić bilety, o której przyjedzie tramwaj – opowiada specjalista od transportu.
Niestety, w Polsce takich trendów jeszcze nie widać i nie pomagają liczne przedsięwzięcia, jakie w ostatnich latach przeprowadzono dzięki Unii Europejskiej. Tylko w samym Poznaniu, w ostatniej dekadzie wartość inwestycji transportu zbiorowego przekroczyła miliard złotych, z tego dofinansowanie unijne wyniosło ok. 440 mln zł.
Najważniejsze linie tramwajowe
W Poznaniu kluczowymi inwestycjami realizowanymi z pieniędzy Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2007-2013 są nowe linie tramwajowe – z os. Lecha na Franowo za ponad 266 mln zł (ok. 100 mln zł z Brukseli) oraz przedłużenie trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju (PST) do Dworca Zachodniego za ok. 126 mln zł (prawie 55 mln zł z Unii).
Bez obu inwestycji trudno dziś sobie już wyobrazić komunikację zbiorową w stolicy Wielkopolski. Przypomnijmy, że za pieniądze z poprzedniego rozdania unijnego na lata 2004-2006 poprowadzono tramwaj przez most św. Rocha. Do tego trzeba także dodać budowę zajezdni na Franowie, która kosztowała ok. 258 mln zł (z Unii 152 mln zł), a także zakup nowych tramwajów, m.in. w związku z Euro 2012 oraz nowy dworzec autobusowy na os. Jana III Sobieskiego.
Ale w transport za unijne pieniądze inwestowały także pozostałe wielkopolskie miasta. Autobusy komunikacji miejskiej kupowały m.in. Piła, Kalisz i Ostrów.
Będzie nowe rozdanie
Unijnych pieniędzy na komunikacyjne przedsięwzięcia nie zabraknie także w kolejnym unijnym rozdaniu do 2020 r. W marcu zostanie ogłoszony konkurs „Inwestycje w obszarze transportu miejskiego”. Jakiego typu projekty mogą liczyć na wsparcie? To np. zakup nowego, niskoemisyjnego taboru dla komunikacji miejskiej, a więc nowe autobusy, które muszą jednak spełniać normę emisji spalin Euro 6, a także być przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dodatkowe punkty w konkursie można zdobyć za zakup pojazdów z napędem elektrycznym, hybrydowym, przy użyciu biopaliw lub wodoru.
Zakup samego taboru to jednak nie wszystko, bo projekt musi też zakładać budowę infrastruktury komunikacyjnej, a więc np. węzłów przesiadkowych, parkingów typu park&ride, czy wysepek przystankowych itp. Unijne dofinansowanie można także otrzymać na budowę systemu organizacji i zarządzania ruchem, który może na przykład zawierać tablice wyświetlające trasy i planowane godziny odjazdów autobusów komunikacji miejskiej. Chodzi zatem o coś na wzór działającego już w zachodnich dzielnicach Poznania systemu ITS. Inne projekty związane z komunikacją mogą uwzględniać ruch rowerowy, a więc wszystko co związane jest z budową albo modernizacją sieci dróg rowerowych lub też systemu roweru miejskiego. Liczą się także inwestycje w energooszczędny system oświetlenia miejskiego. Wszystkim projektom muszą jednak towarzyszyć działania promocyjne i informacyjne dotyczące korzystania z transportu publicznego, rowerowego czy pieszego. Ten konkurs jest adresowany przede wszystkim do samorządów, które jednak muszą mieć gotowy Plan Gospodarki Niskoemisyjnej zweryfikowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz przyjęty przez radę miasta lub gminy składającej wniosek konkursowy. Konieczny jest także Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej.
Do podziału w konkursie jest 140 mln zł i ta kwota trafi do wszystkich miast i gmin oprócz Poznania. Dla stolicy Wielkopolski przewidziano osobny konkurs „Inwestycje w obszarze transportu miejskiego w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym Poznania.” W tym przypadku chodzi o 50 mln zł. W obu przypadkach dofinansowanie może wynieść maksymalnie 85 proc. kosztów kwalifikowanych.
Jak składać wnioski
Wnioski konkursowe samorządy mogą składać w postaci elektronicznej za pośrednictwem Lokalnego Systemu Informatycznego pod adresem lsi.wielkopolskie.pl. Można je wypełniać, od chwili ukazania się na stronie WRPO 2014+ ogłoszenia (www.wrpo.wielkopolskie.pl) aż do momentu wysłania. W tym czasie można je dowolnie zmieniać i uzupełniać. Po wysłaniu wniosku przez internet w ciągu 5 dni roboczych należy dostarczyć do Urzędu Marszałkowskiego jego wersję papierową.
Źródło: wyborcza.pl. Czytaj dalej…
Autor
dr Michał Beim