Po obniżeniu prognozy cenowej banku Morgan Stanley dla baryłki ropy Brent, jej cena w poniedziałek spadła do 67,53 dolarów za baryłkę. To poziom najniższy od października 2009 roku. Morgan Stanley obniżył prognozę cenową dla Brent na 2015 rok z 98 do 70 dolarów i na 2016 rok z 102 do 88 dolarów.
Według Roberta Zajdlera, eksperta rynku energetyki, spadek cen ropy naftowej może oznaczać dla polskich firm na czele z PGNiG niezrealizowane przychody związane z wydobyciem z nowych oraz już eksplorowanych źródeł. – Wysokie przychody w 2013 r. realizowane były przy średniorocznej cenie baryłki na poziomie 109 USD. Spadek do 60 USD to potencjalnie utracona prawie połowa przychodów ze sprzedaży ropy naftowej – twierdzi ekspert. – Niższe przychody to także brak amortyzacji kosztów inwestycji w nowe źródła wydobycia, co może krótkoterminowo wpływać na wynik finansowy.
– W przeciwieństwie do gazu ziemnego, PGNiG sprzedaje ropę z wydobycia własnego (w gazie niespełna 30% pochodzi z wydobycia krajowego). Spadek cen ropy oznacza obniżenie rentowności działalności, która jest wysoko rentowna. Wpływać to może na wynik spółki – mówi portalowi BiznesAlert.pl Zajdler.
– Zjawisko spadku cen ropy naftowej jest krótkotrwałe/średnioterminowe i nie należy podejmować radykalnych kroków. W przeciwieństwie do gazu ziemnego podaż ropy naftowej nie zwiększyła się znacznie w odniesieniu do zapotrzebowania. Spółka powinna wewnętrznie dostosować się do rynku – podkreśla. – Możliwym ewentualnie rozwiązaniem jest stworzenie rezerwy magazynowej w niskiej cenie ropy naftowej. Kwestia ta wymaga przeliczenia kosztów całego przedsięwzięcia.
– Ropa importowana do Polski zakupywana jest w kontraktach opartych na cenach rynkowych. Spadek na świecie przekłada się na ceny w Polsce. Nie ma raczej potrzeby renegocjowania umów dostawy – mówi Robert Zajdler. Jednakże w jego opinii należy wspomóc PGNiG w trudnym okresie. – W normalnych warunkach rynkowych spółka jest w stanie elastycznie dostosowywać się do rynku. Taryfa usztywnia cały proces. Powinno się znieść taryfę na gaz ziemny, przynajmniej w harmonogramie zaproponowanym przez Prezesa URE w Informacji z 2013 r.
Ekspert w dziedzinie Energetyka. Radca prawny prowadzący kancelarię prawną świadczącą usługi dla sektora energetycznego, wykładowca na Politechnice Warszawskiej. Wcześniej pełnomocnik Polski w postępowaniach arbitrażowych, w tym opartych na Traktacie Karty Energetycznej (Mer- curia Energy Group Ltd. vs. Rzeczpospolita Polska). Zajmował się też negocjacjami akcesyjnymi Polski do Unii Europejskiej oraz dostosowaniem prawa polskiego do wymogów prawa Unii Europejskiej. Pracował również w Komisji Europejskiej. Autor licznych publikacji w dziedzinie energetyki.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
URE powinno uwzględnić tanią ropę przy ustalaniu taryf
Po obniżeniu prognozy cenowej banku Morgan Stanley dla baryłki ropy Brent, jej cena w poniedziałek spadła do 67,53 dolarów za baryłkę. To poziom najniższy od października 2009 roku. Morgan Stanley obniżył prognozę cenową dla Brent na 2015 rok z 98 do 70 dolarów i na 2016 rok z 102 do 88 dolarów.
Według Roberta Zajdlera, eksperta rynku energetyki, spadek cen ropy naftowej może oznaczać dla polskich firm na czele z PGNiG niezrealizowane przychody związane z wydobyciem z nowych oraz już eksplorowanych źródeł. – Wysokie przychody w 2013 r. realizowane były przy średniorocznej cenie baryłki na poziomie 109 USD. Spadek do 60 USD to potencjalnie utracona prawie połowa przychodów ze sprzedaży ropy naftowej – twierdzi ekspert. – Niższe przychody to także brak amortyzacji kosztów inwestycji w nowe źródła wydobycia, co może krótkoterminowo wpływać na wynik finansowy.
– W przeciwieństwie do gazu ziemnego, PGNiG sprzedaje ropę z wydobycia własnego (w gazie niespełna 30% pochodzi z wydobycia krajowego). Spadek cen ropy oznacza obniżenie rentowności działalności, która jest wysoko rentowna. Wpływać to może na wynik spółki – mówi portalowi BiznesAlert.pl Zajdler.
– Zjawisko spadku cen ropy naftowej jest krótkotrwałe/średnioterminowe i nie należy podejmować radykalnych kroków. W przeciwieństwie do gazu ziemnego podaż ropy naftowej nie zwiększyła się znacznie w odniesieniu do zapotrzebowania. Spółka powinna wewnętrznie dostosować się do rynku – podkreśla. – Możliwym ewentualnie rozwiązaniem jest stworzenie rezerwy magazynowej w niskiej cenie ropy naftowej. Kwestia ta wymaga przeliczenia kosztów całego przedsięwzięcia.
– Ropa importowana do Polski zakupywana jest w kontraktach opartych na cenach rynkowych. Spadek na świecie przekłada się na ceny w Polsce. Nie ma raczej potrzeby renegocjowania umów dostawy – mówi Robert Zajdler. Jednakże w jego opinii należy wspomóc PGNiG w trudnym okresie. – W normalnych warunkach rynkowych spółka jest w stanie elastycznie dostosowywać się do rynku. Taryfa usztywnia cały proces. Powinno się znieść taryfę na gaz ziemny, przynajmniej w harmonogramie zaproponowanym przez Prezesa URE w Informacji z 2013 r.
Źródło: Biznes Alert. Czytaj dalej…
Autor
dr Robert Zajdler
Ekspert w dziedzinie Energetyka. Radca prawny prowadzący kancelarię prawną świadczącą usługi dla sektora energetycznego, wykładowca na Politechnice Warszawskiej. Wcześniej pełnomocnik Polski w postępowaniach arbitrażowych, w tym opartych na Traktacie Karty Energetycznej (Mer- curia Energy Group Ltd. vs. Rzeczpospolita Polska). Zajmował się też negocjacjami akcesyjnymi Polski do Unii Europejskiej oraz dostosowaniem prawa polskiego do wymogów prawa Unii Europejskiej. Pracował również w Komisji Europejskiej. Autor licznych publikacji w dziedzinie energetyki.