Jak wyjaśniał Walter Christaller, ojciec teorii lokalizacji, ośrodek miejski żyje z dostarczania otoczeniu dóbr zwanych centralnymi. „Centralność” mierzona liczbą i unikatowością oferowanych dóbr, przekłada się z czasem na wielkość ośrodka. Patrząc na to od drugiej strony: każdy ośrodek, by się rozwijać, musi mieć przypisany zestaw dóbr – funkcji – odpowiedni do swojego potencjału demograficznego. Jeśli tych funkcji brakuje, w krótkim okresie skutkuje to bezrobociem, w długim – odpływem ludności.
Dobra, o których tu mowa, to we współczesnej gospodarce przede wszystkim usługi, w tym usługi publiczne. Dla konkurencyjności ośrodków przemożne znaczenie mają przede wszystkim dobra publiczne wyższego rzędu, jak uczelnie akademickie, instytuty naukowe, specjalistyczne placówki kultury bądź lecznictwa – wszystkie przyciągające kreatywną warstwę społeczną. Z kolei dostępność kwalifikowanych kadr jest podstawowym czynnikiem lokalizacji innowacyjnych przedsięwzięć gospodarczych. Z tego wynika, iż umiejscowienie infrastruktury społecznej wyższego rzędu ma zasadnicze znaczenie dla równowagi sieci osadniczej.
Zgodnie z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym podstawowe elementy krajowej sieci osadniczej określa Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju.[ref]Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r., z późniejszymi zmianami, Dz. U. z 2003 r. Nr 80 poz. 717, z 2012 r. poz. 647, 951, 1445, z 2013 r. poz. 21, 405, 1238, 1446, z 2014 r. poz. 379, art. 47.2[/ref] Z obecnie obowiązującego dokumentu (Koncepcja… 2030) wynika następująca hierarchia ośrodków powyżej poziomu lokalnego:
– ośrodki metropolitalne,
– pozostałe ośrodki wojewódzkie,
– ośrodki regionalne,
– ośrodki subregionalne.[ref]Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030, zał. do uchwały Rady Ministrów nr 239 z 13 grudnia 2011 r., s. 22-23[/ref]
Największe samodzielne miasta według liczby ludności w gminie miejskiej z podziałem ma kategorie według Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju 2030
Miasto
Ludność (tys., 2012)
Miasto
Ludność (tys., 2012)
Warszawa
1716
Bielsko-Biała
175
Kraków
758
Rybnik
141
Łódź
719
Gorzów
125
Wrocław
631
Elbląg
124
Poznań
551
Płock
124
Gdańsk
460
Opole
122
Szczecin
409
Wałbrzych
119
Bydgoszcz–
361
Zielona Góra
119
Lublin
348
Włocławek
116
Katowice
307
Tarnów
113
Białystok
295
Koszalin
109
Częstochowa
234
Kalisz
105
Radom
220
Legnica
102
–Toruń
204
Grudziądz
98
Kielce
201
Słupsk
95
Rzeszów
182
Nowy Sącz
84
Olsztyn
175
Pominięto miasta tworzące zespoły z większymi ośrodkami. Bydgoszcz i Toruń współtworzą jeden ośrodek metropolitalny. W trakcie prac nad projektem Koncepcji Grudziądz i Słupsk liczyły pow. 100 tys. mieszkańców.
Lublin – ośrodek metropolitalny, Opole – mniejszy ośrodek wojewódzki, Tarnów – ośrodek regionalny, Nowy Sącz – ośrodek subregionalny. Opracowanie własne na podstawie: Bank Danych Lokalnych GUS, Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030
Dziesięć największych miast wojewódzkich, najlepiej wyposażonych w specjalistyczne dobra publiczne, Koncepcja zalicza do kategorii ośrodków metropolitalnych. W obu ujęciach – wielkościowym i funkcjonalnym – ich wyróżnienie nie budzi większych wątpliwości.[ref]por.: Sokołowski D., 2011, Centralność większych miast Polski. Rola czynnika administracyjnego i globalizacji, Przekształcenia Regionalnych Struktur Funkcjonalno-Przestrzennych, 2, Instytut Geografii i Rozwoju Regionalnego, Uniwersytet Wrocławski; Śleszyński P., 2007, Gospodarcze funkcje kontrolne w przestrzeni Polski, Prace Geograficzne, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, 213; Wendt J., 2001, Geografia władzy w Polsce, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk[/ref] Natomiast kategorie pozostałych ośrodków wojewódzkich i ośrodków regionalnych nie dają się odróżnić wielkościowo: czy to licząc według samych gmin miejskich (tab. 1), czy – bliżej rzeczywistości – według miejskich obszarów funkcjonalnych (wykres 1). Podział ten wynika tylko z różnicy w statusie administracyjnym.
Opracowanie własne na podstawie: Zaborowski 2014[ref]Zaborowski Ł., 2014, Sieć ośrodków regionalnych w Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju. Próba uporządkowania według czynników wielkości i odległości, Przegląd Geograficzny, 86, 4, s. 591-620[/ref]
Ze względu na podobne znaczenie w sieci osadniczej pierwotnym postulatem było zrównanie mniejszych miast wojewódzkich i największych nie-wojewódzkich w jedną kategorię: „ośrodki regionalne”. Znamienna jest ewolucja tego pojęcia w trakcie prac projektowych nad Koncepcją. Ekspercki projekt KPZK z roku 2008 powyżej ośrodków subregionalnych wyróżnia tylko dwie kategorie:
– ośrodki krajowe i ponadregionalne,
– pozostałe ośrodki regionalne.
Wśród pozostałych ośrodków regionalnych prócz mniejszych miast wojewódzkich znalazły się dwa największe, które status wojewódzki utraciły, liczące pow. 200 tys. mieszkańców: Częstochowa i Radom.[ref]Korcelli P., Degórski M., Drzazga D. i in., 2010, Ekspercki projekt Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, Studia Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN, 128, s. 24-25[/ref] W kolejnym projekcie Koncepcji – z roku 2010 – utrzymano powyższe kategorie, dodając do ośrodków regionalnych cztery miasta.[ref]Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030. Projekt, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, 18 maja 2010 r., s. 28[/ref] Z nich Bielsko-Biała i Rybnik liczą powyżej 150 tys. mieszkańców – było to obniżenie progu wielkościowego. Z kolei powodem uwzględnienia Koszalina i Słupska mogło być ich wyjątkowo duże oddalenie od innych ośrodków.
Ostatecznie obowiązujący dokument idzie dalej, rozszerzając listę ośrodków regionalnych o wszystkie samodzielne duże miasta – pow. 100 tys. mieszkańców. Jednocześnie wtórnie osłabia ich pozycję przez odróżnienie tej kategorii od mniejszych miast wojewódzkich. Ta formalna degradacja ma przełożenie na kolejne ustalenia planistyczne. Pierwsze skutki widoczne są już w samej Koncepcji. Mianowicie ustala się, iż tworzenie miejskich obszarów funkcjonalnych jest dla ośrodków wojewódzkich obligatoryjne, a dla regionalnych – jedynie zalecane.[ref]Koncepcja… 2030, s. 181[/ref] Takie rozstrzygnięcie budzi wątpliwość tym bardziej, iż dotyczy obszarów funkcjonalnych, których rozmiary zależą raczej od wielkości ośrodka, a nie jego statusu administracyjnego. Dlaczego zatem stosunkowo niewielkie obszary funkcjonalne Gorzowa i Zielonej Góry muszą być określone z mocy ustalenia rządowego, zaś dwukrotnie większy obszar aglomeracji Bielska-Białej – zależnie od dobrej woli samorządu wojewódzkiego w Katowicach?
Za powyższym idą zapisy w kolejnych dokumentach planistycznych. Zgodnie z Umową partnerstwa narzędzie Zintegrowanych inwestycji terytorialnych będzie przysługiwać tylko miastom wojewódzkim.[ref]Zaborowski Ł., 2013, Nowe rozdanie funduszy pomocowych, Instytut Sobieskiego, www.sobieski.org.pl/komentarz-is-150[/ref]
Podobne podejście przedstawia konsultowany obecnie projekt Krajowej polityki miejskiej. Do poszczególnych kategorii ośrodków odnoszą się dwa pierwsze cele szczegółowe:
Poprawa konkurencyjności i zdolności głównych ośrodków miejskich do kreowania rozwoju, wzrostu i zatrudnienia.
Wspomaganie rozwoju subregionalnych i lokalnych ośrodków miejskich (…).[ref]Krajowa polityka miejska. Projekt, wersja I, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, marzec 2014 r., s. 16[/ref]
W rozwinięciu celu 1 czytamy, że główne ośrodki miejskie to jedynie „18 miast wojewódzkich wraz ze swoimi obszarami funkcjonalnymi”.[ref]Tamże, s. 17[/ref] Zważywszy zatem, iż cel 2 dotyczy ośrodków subregionalnych i lokalnych, ośrodki regionalne w projekcie Krajowej polityki miejskiej zostały – po prostu – pominięte. Niezależnie od tego, czy jest to celowy zabieg autorów, czy też ich niedopatrzenie – obrazuje to stosunek rządowych sfer planistycznych do zagadnienia dużych miast nie-wojewódzkich.
Ta „pełzająca” degradacja w omawianych dokumentach zapowiedziana jest wprost w Krajowej strategii rozwoju regionalnego. Wyróżnia ona jedynie miasta wojewódzkie i dalej ośrodki subregionalne.[ref]Krajowa strategia rozwoju regionalnego 2010-2020: regiony, miasta, obszary wiejskie, Rada Ministrów, 13 lipca 2010 r., s. 98-104[/ref] Jest to, nawiasem mówiąc, oczywista niezgodność dwóch krajowych średniookresowych dokumentów planistycznych.
Skoro ośrodki regionalne, wbrew pierwotnemu zamysłowi ustanowienia tej kategorii, nie są traktowane na równi z mniejszymi miastami wojewódzkimi, w praktyce ich położenie nie różni się od sytuacji ośrodków subregionalnych. To zaś oznaczać będzie ich dalszy regres. Jeżeli status ośrodka subregionalnego służy 40-tysięcznym Chojnicom czy Puławom, trudno oczekiwać by taki sam – „subregionalny” – zakres funkcji był wystarczającym bodźcem do rozwoju ćwierćmilionowej Częstochowy.
Tymczasem w samym projekcie Krajowej polityki miejskiej zwraca się uwagę na koncentrację zjawisk rozwojowych w ośrodkach władzy: „W Polsce centra rozwoju gospodarczego kraju oraz regionów stanowi osiemnaście miast wojewódzkich, które łącznie w 2007 roku wygenerowały około połowę Produktu Krajowego Brutto”.[ref]Krajowa polityka…, s. 96[/ref] U podłoża tego leży dysproporcja w wyposażeniu ośrodków wojewódzkich i nie-wojewódzkich w dobra publiczne wyższego rzędu. Poza podmiotami administracji sensu stricto miasta wojewódzkie skupiają znaczną większość specjalistycznych instytucji nauki, kultury, lecznictwa: w skali województw wskaźniki koncentracji kształtują się od 50% do 100%.[ref]Zaborowski Ł., 2015, Lokalizacja instytucji publicznych jako element polityki regionalnej i miejskiej – rekomendacje dla Polski, ekspertyza wykonana na zlecenie Kancelarii Senatu RP[/ref] Widomym skutkiem jest wysoka stopa bezrobocia dotykająca głównie nie-wojewódzkie ośrodki regionalne.
Opracowanie własne na podstawie: Bank Danych Lokalnych GUS
Niejasne i niespójne ustalenia planistyczne dla dużych miast nie-wojewódzkich nie rokują ich rozwoju. Rządowa polityka w tym zakresie jest co najmniej niedookreślona, a w gorszym przypadku – niesprzyjająca. Kilkanaście lat od ostatniej reformy podziału terytorialnego pokazuje, iż jedyną szansą na powstrzymanie degradacji większych ośrodków regionalnych jest przywrócenie im statusu miast wojewódzkich. Wbrew pozorom zabieg ten nie musi wiązać się ze zmianą liczby bądź granic województw – wystarczy rozszerzenie obecnego modelu województw dwubiegunowych. Ale o tym – „w kolejnym odcinku”.
Prezes Radomskiego Towarzystwa Naukowego. Były pracownik biura planistycznego w Radomiu i wykładowca akademicki w Krakowie. Naukowo zajmuje się strukturą terytorialno-administracyjną kraju, zawodowo - wsparciem regionów kryzysowych i planowaniem transportu publicznego. Zwolennik równowagi - w rozwoju, w przestrzeni, w transporcie; także w życiu. Ubolewa nad zniszczeniem polskiego krajobrazu i architektonicznym kiczem. Miłośnik cywilizacji europejskiej i wartości republikańskich. W wolnym czasie zgłębia dziedzictwo kulturowe Ziemi Radomskiej, działa w Szkole Nowej Ewangelizacji i śpiewa w kwartecie wokalnym; czasem jeździ rowerem po Alpach
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Ośrodki regionalne a miasta wojewódzkie – czyli walka o byt
Jak wyjaśniał Walter Christaller, ojciec teorii lokalizacji, ośrodek miejski żyje z dostarczania otoczeniu dóbr zwanych centralnymi. „Centralność” mierzona liczbą i unikatowością oferowanych dóbr, przekłada się z czasem na wielkość ośrodka. Patrząc na to od drugiej strony: każdy ośrodek, by się rozwijać, musi mieć przypisany zestaw dóbr – funkcji – odpowiedni do swojego potencjału demograficznego. Jeśli tych funkcji brakuje, w krótkim okresie skutkuje to bezrobociem, w długim – odpływem ludności.
Dobra, o których tu mowa, to we współczesnej gospodarce przede wszystkim usługi, w tym usługi publiczne. Dla konkurencyjności ośrodków przemożne znaczenie mają przede wszystkim dobra publiczne wyższego rzędu, jak uczelnie akademickie, instytuty naukowe, specjalistyczne placówki kultury bądź lecznictwa – wszystkie przyciągające kreatywną warstwę społeczną. Z kolei dostępność kwalifikowanych kadr jest podstawowym czynnikiem lokalizacji innowacyjnych przedsięwzięć gospodarczych. Z tego wynika, iż umiejscowienie infrastruktury społecznej wyższego rzędu ma zasadnicze znaczenie dla równowagi sieci osadniczej.
Zgodnie z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym podstawowe elementy krajowej sieci osadniczej określa Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju.[ref]Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 r., z późniejszymi zmianami, Dz. U. z 2003 r. Nr 80 poz. 717, z 2012 r. poz. 647, 951, 1445, z 2013 r. poz. 21, 405, 1238, 1446, z 2014 r. poz. 379, art. 47.2[/ref] Z obecnie obowiązującego dokumentu (Koncepcja… 2030) wynika następująca hierarchia ośrodków powyżej poziomu lokalnego:
– ośrodki metropolitalne,
– pozostałe ośrodki wojewódzkie,
– ośrodki regionalne,
– ośrodki subregionalne.[ref]Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030, zał. do uchwały Rady Ministrów nr 239 z 13 grudnia 2011 r., s. 22-23[/ref]
Największe samodzielne miasta według liczby ludności w gminie miejskiej z podziałem ma kategorie według Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju 2030
Pominięto miasta tworzące zespoły z większymi ośrodkami. Bydgoszcz i Toruń współtworzą jeden ośrodek metropolitalny.
W trakcie prac nad projektem Koncepcji Grudziądz i Słupsk liczyły pow. 100 tys. mieszkańców.
Lublin – ośrodek metropolitalny, Opole – mniejszy ośrodek wojewódzki, Tarnów – ośrodek regionalny, Nowy Sącz – ośrodek subregionalny. Opracowanie własne na podstawie: Bank Danych Lokalnych GUS, Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030
Dziesięć największych miast wojewódzkich, najlepiej wyposażonych w specjalistyczne dobra publiczne, Koncepcja zalicza do kategorii ośrodków metropolitalnych. W obu ujęciach – wielkościowym i funkcjonalnym – ich wyróżnienie nie budzi większych wątpliwości.[ref]por.: Sokołowski D., 2011, Centralność większych miast Polski. Rola czynnika administracyjnego i globalizacji, Przekształcenia Regionalnych Struktur Funkcjonalno-Przestrzennych, 2, Instytut Geografii i Rozwoju Regionalnego, Uniwersytet Wrocławski; Śleszyński P., 2007, Gospodarcze funkcje kontrolne w przestrzeni Polski, Prace Geograficzne, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, 213; Wendt J., 2001, Geografia władzy w Polsce, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk[/ref] Natomiast kategorie pozostałych ośrodków wojewódzkich i ośrodków regionalnych nie dają się odróżnić wielkościowo: czy to licząc według samych gmin miejskich (tab. 1), czy – bliżej rzeczywistości – według miejskich obszarów funkcjonalnych (wykres 1). Podział ten wynika tylko z różnicy w statusie administracyjnym.
Opracowanie własne na podstawie: Zaborowski 2014[ref]Zaborowski Ł., 2014, Sieć ośrodków regionalnych w Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju. Próba uporządkowania według czynników wielkości i odległości, Przegląd Geograficzny, 86, 4, s. 591-620[/ref]
Ze względu na podobne znaczenie w sieci osadniczej pierwotnym postulatem było zrównanie mniejszych miast wojewódzkich i największych nie-wojewódzkich w jedną kategorię: „ośrodki regionalne”. Znamienna jest ewolucja tego pojęcia w trakcie prac projektowych nad Koncepcją. Ekspercki projekt KPZK z roku 2008 powyżej ośrodków subregionalnych wyróżnia tylko dwie kategorie:
– ośrodki krajowe i ponadregionalne,
– pozostałe ośrodki regionalne.
Wśród pozostałych ośrodków regionalnych prócz mniejszych miast wojewódzkich znalazły się dwa największe, które status wojewódzki utraciły, liczące pow. 200 tys. mieszkańców: Częstochowa i Radom.[ref]Korcelli P., Degórski M., Drzazga D. i in., 2010, Ekspercki projekt Koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, Studia Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN, 128, s. 24-25[/ref] W kolejnym projekcie Koncepcji – z roku 2010 – utrzymano powyższe kategorie, dodając do ośrodków regionalnych cztery miasta.[ref]Koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju 2030. Projekt, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, 18 maja 2010 r., s. 28[/ref] Z nich Bielsko-Biała i Rybnik liczą powyżej 150 tys. mieszkańców – było to obniżenie progu wielkościowego. Z kolei powodem uwzględnienia Koszalina i Słupska mogło być ich wyjątkowo duże oddalenie od innych ośrodków.
Ostatecznie obowiązujący dokument idzie dalej, rozszerzając listę ośrodków regionalnych o wszystkie samodzielne duże miasta – pow. 100 tys. mieszkańców. Jednocześnie wtórnie osłabia ich pozycję przez odróżnienie tej kategorii od mniejszych miast wojewódzkich. Ta formalna degradacja ma przełożenie na kolejne ustalenia planistyczne. Pierwsze skutki widoczne są już w samej Koncepcji. Mianowicie ustala się, iż tworzenie miejskich obszarów funkcjonalnych jest dla ośrodków wojewódzkich obligatoryjne, a dla regionalnych – jedynie zalecane.[ref]Koncepcja… 2030, s. 181[/ref] Takie rozstrzygnięcie budzi wątpliwość tym bardziej, iż dotyczy obszarów funkcjonalnych, których rozmiary zależą raczej od wielkości ośrodka, a nie jego statusu administracyjnego. Dlaczego zatem stosunkowo niewielkie obszary funkcjonalne Gorzowa i Zielonej Góry muszą być określone z mocy ustalenia rządowego, zaś dwukrotnie większy obszar aglomeracji Bielska-Białej – zależnie od dobrej woli samorządu wojewódzkiego w Katowicach?
Za powyższym idą zapisy w kolejnych dokumentach planistycznych. Zgodnie z Umową partnerstwa narzędzie Zintegrowanych inwestycji terytorialnych będzie przysługiwać tylko miastom wojewódzkim.[ref]Zaborowski Ł., 2013, Nowe rozdanie funduszy pomocowych, Instytut Sobieskiego, www.sobieski.org.pl/komentarz-is-150[/ref]
Podobne podejście przedstawia konsultowany obecnie projekt Krajowej polityki miejskiej. Do poszczególnych kategorii ośrodków odnoszą się dwa pierwsze cele szczegółowe:
W rozwinięciu celu 1 czytamy, że główne ośrodki miejskie to jedynie „18 miast wojewódzkich wraz ze swoimi obszarami funkcjonalnymi”.[ref]Tamże, s. 17[/ref] Zważywszy zatem, iż cel 2 dotyczy ośrodków subregionalnych i lokalnych, ośrodki regionalne w projekcie Krajowej polityki miejskiej zostały – po prostu – pominięte. Niezależnie od tego, czy jest to celowy zabieg autorów, czy też ich niedopatrzenie – obrazuje to stosunek rządowych sfer planistycznych do zagadnienia dużych miast nie-wojewódzkich.
Ta „pełzająca” degradacja w omawianych dokumentach zapowiedziana jest wprost w Krajowej strategii rozwoju regionalnego. Wyróżnia ona jedynie miasta wojewódzkie i dalej ośrodki subregionalne.[ref]Krajowa strategia rozwoju regionalnego 2010-2020: regiony, miasta, obszary wiejskie, Rada Ministrów, 13 lipca 2010 r., s. 98-104[/ref] Jest to, nawiasem mówiąc, oczywista niezgodność dwóch krajowych średniookresowych dokumentów planistycznych.
Skoro ośrodki regionalne, wbrew pierwotnemu zamysłowi ustanowienia tej kategorii, nie są traktowane na równi z mniejszymi miastami wojewódzkimi, w praktyce ich położenie nie różni się od sytuacji ośrodków subregionalnych. To zaś oznaczać będzie ich dalszy regres. Jeżeli status ośrodka subregionalnego służy 40-tysięcznym Chojnicom czy Puławom, trudno oczekiwać by taki sam – „subregionalny” – zakres funkcji był wystarczającym bodźcem do rozwoju ćwierćmilionowej Częstochowy.
Tymczasem w samym projekcie Krajowej polityki miejskiej zwraca się uwagę na koncentrację zjawisk rozwojowych w ośrodkach władzy: „W Polsce centra rozwoju gospodarczego kraju oraz regionów stanowi osiemnaście miast wojewódzkich, które łącznie w 2007 roku wygenerowały około połowę Produktu Krajowego Brutto”.[ref]Krajowa polityka…, s. 96[/ref] U podłoża tego leży dysproporcja w wyposażeniu ośrodków wojewódzkich i nie-wojewódzkich w dobra publiczne wyższego rzędu. Poza podmiotami administracji sensu stricto miasta wojewódzkie skupiają znaczną większość specjalistycznych instytucji nauki, kultury, lecznictwa: w skali województw wskaźniki koncentracji kształtują się od 50% do 100%.[ref]Zaborowski Ł., 2015, Lokalizacja instytucji publicznych jako element polityki regionalnej i miejskiej – rekomendacje dla Polski, ekspertyza wykonana na zlecenie Kancelarii Senatu RP[/ref] Widomym skutkiem jest wysoka stopa bezrobocia dotykająca głównie nie-wojewódzkie ośrodki regionalne.
Opracowanie własne na podstawie: Bank Danych Lokalnych GUS
Niejasne i niespójne ustalenia planistyczne dla dużych miast nie-wojewódzkich nie rokują ich rozwoju. Rządowa polityka w tym zakresie jest co najmniej niedookreślona, a w gorszym przypadku – niesprzyjająca. Kilkanaście lat od ostatniej reformy podziału terytorialnego pokazuje, iż jedyną szansą na powstrzymanie degradacji większych ośrodków regionalnych jest przywrócenie im statusu miast wojewódzkich. Wbrew pozorom zabieg ten nie musi wiązać się ze zmianą liczby bądź granic województw – wystarczy rozszerzenie obecnego modelu województw dwubiegunowych. Ale o tym – „w kolejnym odcinku”.
Autor
dr Łukasz Zaborowski
Prezes Radomskiego Towarzystwa Naukowego. Były pracownik biura planistycznego w Radomiu i wykładowca akademicki w Krakowie. Naukowo zajmuje się strukturą terytorialno-administracyjną kraju, zawodowo - wsparciem regionów kryzysowych i planowaniem transportu publicznego. Zwolennik równowagi - w rozwoju, w przestrzeni, w transporcie; także w życiu. Ubolewa nad zniszczeniem polskiego krajobrazu i architektonicznym kiczem. Miłośnik cywilizacji europejskiej i wartości republikańskich. W wolnym czasie zgłębia dziedzictwo kulturowe Ziemi Radomskiej, działa w Szkole Nowej Ewangelizacji i śpiewa w kwartecie wokalnym; czasem jeździ rowerem po Alpach