• Home
  • Czas na podatek liniowy od wszystkich podatników

Czas na podatek liniowy od wszystkich podatników

17 sierpnia 2004 dr hab. Ryszard Sowiński Komentarz < 1 min

Po obniżeniu stawki CIT z 27 do 19% i wprowadzeniu liniowego, 19% opodatkowania osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą nie nastąpiło nagłe tąpnięcie w dochodach budżetowych. Trudno jest jednak jednoznacznie stwierdzić, jak obniżenie stawek podatkowych wpłynie na dochody budżetowe w całym 2004 roku. Wyższe od oczekiwanych są dochody z CIT (60,2% planowanych rocznych wpływów po 6 miesiącach tego roku). Niepokoją natomiast nieco niższe od oczekiwanych wpływy z PIT (39,8% planowanych rocznych dochodów).

Obniżenie stawek podatków dochodowych oraz wprowadzenie podatku liniowego od przedsiębiorców było krokiem odważnym i przełomowym. Nadszedł czas na ponowne podjęcie dyskusji o rozszerzeniu liniowego opodatkowania na wszystkich podatników. Jest to istotne również z tego względu, że wprowadzenie stawki liniowej dla jednej grupy podatników spowodowało naruszenie zasady sprawiedliwości i neutralności opodatkowania – jedna z grup i jeden z typów działalności zarobkowej zostały uprzywilejowane w stosunku do pozostałych.

Kwestia stawek podatku liniowego jest sprawą otwartą. Być może ze względu na niejednoznaczne sygnały w 2004 roku warto na początek zaproponować stawkę wyższą niż 19% – z deficytem budżetowym rząd musi obchodzić się bardzo ostrożnie. Moim zdaniem jednak lepsza byłaby „pokerowa zagrywka”. Przy zwiększonym tempie rozwoju gospodarczego wprowadzenie jednolitej stawki 19% dla wszystkich podatników powinno być dodatkowym impulsem do wzrostu PKB i (co za tym idzie) wpływów budżetowych. Należy pamiętać, że wprowadzając stawkę liniową należałoby znieść szereg ulg podatkowych i uprościć zasady rozliczeń – powinno to podnieść efektywność podatku i zmniejszyć koszty administracji podatkowej.

Już niedługo rząd będzie finalizował prace nad projektem ustawy budżetowej na 2005 rok. Polska ma jeszcze szansę dołączyć w 2005 roku do doganiających nas i wyprzedzających w poziomie bogactwa sąsiadów zza wschodniej i południowej granicy. Parlament natomiast ma jeszcze szansę na poprawę swojego wizerunku.