Walka medyczna z chorobą Covid-19 jest dziś
priorytetem dla Państwa Polskiego. Popieramy zdecydowane działania Rządu w
obronie zdrowia obywateli Rzeczpospolitej i apelujemy o ścisłe przestrzeganie
ograniczeń i zaleceń przekazywanych przez władze Państwa. Dzisiaj potrzebujemy
odpowiedzialności i zdyscyplinowania.
Równocześnie sytuacja wywołana epidemią wywołuje
bezprecedensowe skutki gospodarcze. Nie dotyczy to wyłącznie branż najbardziej
dotkniętych zaistniałą sytuacją tj. transportu pasażerskiego, gastronomi i turystyki, ale praktycznie wszystkich branż
dotkniętych spadkiem sprzedaży i brakiem pracowników.
Przykład Chin, które przeszły już przez epidemię,
pokazuje co może wydarzyć się z polską gospodarką. Produkcja przemysłowa na
koniec lutego spadła w Chinach o 13,5% w ujęciu rocznym. Sprzedaż detaliczna
spadła o 20,5%, a inwestycje w dobra trwałe o 24,5%.
W przypadku Europy skutki mogą być dalej idące.
Gospodarki europejskie są powiązane z chińską i efekt wywołany przez
epidemię w Europie zostanie spotęgowany przez wpływ kryzysu chińskiego. Ponadto
dużo wskazuje na to, że europejskie państwa gorzej radzą sobie z kryzysem
epidemiologicznym niż autorytarne Chiny. Dlatego konieczne są zdecydowane i
szybkie działania. Decyzje podejmowane przez rząd muszą być pozbawione balastu
biurokratycznego i muszą być podejmowany w dynamicznym procesie. Wymagać to
będzie rewolucji sposobu myślenia urzędników i wszystkich podejmujących
decyzje.
Prezentujmy propozycje działań, które powinny
zostać podjęte na poziomie działalności przedsiębiorstw. Uważamy, że najbliższe
3 miesiące będą prawdopodobnie najważniejsze dla polskiej gospodarki od
przełomu 1989 roku. Działania Państwa w
najbliższym czasie powinna cechować:
Prostota form pomocowych – w warunkach epidemii składanie wniosku z kilkunastoma załącznikami i oświadczeniami (a takie np. przewiduje ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy, do której obecnie rząd się min. odwołuje zapowiadając jej nowelizację) skutecznie zniechęca do korzystania z pomocy i dla wielu firm prostsze jest zwolnienie pracowników. Urzędnicy muszą odejść od myślenia, że im więcej dokumentów petent przedstawi i im bardziej skomplikowana forma pomocy tym sprawiedliwej i lepiej środki zostaną podzielone. Komplikowanie i multiplikowanie trybów i sposobów udzielenia pomocy prowadzi do straty czasu, a często także do uzależnienia jej przyznania od dobrej lub złej woli urzędnika.
Bezpośredniość pomocy – wsparcie powinno zostać udzielono bezpośrednio firmom, bez pośredników – banków, agencji, funduszy, urzędów, których udział w procesie stwarza kolejne bariery administracyjne i czasowe. Doświadczenie kryzysu z 2009r. pokazało, że po krytycznej ocenie przez wiele podmiotów kredytów pomocowych udzielanych w tym czasie okazywało się, że niewiele różniły się od komercyjnych kredytów bankowych. W tym świetle wystarczy spojrzeć na proponowane przez rząd odliczenia straty za 2020r. od zysku za 2019r. Dla przeciętnego przedsiębiorcy jest to konstrukcja karkołomna, w której efekt uzależniony jest od dziesiątek formalności i od urzędnika decydującego finalnie o ewentualnym zwrocie podatku nadpłaconego w 2019r. Program +500 okazał się sukcesem bo był prosty i adresowany do wszystkich. Tak samo powinno być w przypadku „gospodarczej szczepionki”.
Przewidywanie długofalowych skutków – konieczne jest postrzeganie każdej formy pomocy w świetle tego jakie skutki wywoła dzisiaj (w trakcie epidemii), jutro (po wygaśnięciu epidemii) i pojutrze (w strukturze gospodarki, postrzeganiu Państwa przez firmy i obywateli).
W tej chwili firmy, w większości przypadków, tną koszty
(w tym próbują ograniczać wynagrodzenia pracowników), szukają sposobów na odroczenie
spłat rat kredytowych, odraczają płatności do kontrahentów, składają wnioski o
odroczenie płatności danin publicznoprawnych. W znacznej części przypadków te
działania będą jednak niewystraczające i bez specjalnego wsparcia Państwa
przedsiębiorstwa utracą płynność finansową i zbankrutują. Znaczna część polskich
firm nie ma bowiem zapasów płynności umożliwiającej finansowanie kosztów
stałych przez kwartał. To samo zresztą dotyczy Polaków, bowiem cały czas
jesteśmy niezamożnym społeczeństwem. Dlatego firmom zmagającym się z kryzysem należy
pomóc w następujący sposób:
1. Wesprzeć płynność firm i nie odbierać im środków finansowych.
Niezależnie od odroczenia płatności składek na ZUS
konieczne jest zaniechanie poboru min. 50%
składek na ZUS w firmach, w których wystąpił spadek sprzedaży lub wystąpiły
problemy z płynnością. W sytuacji, w której każdy przedsiębiorca pieczołowicie
ogląda każdą złotówkę i nerwowo przelicza wpływy czy wystarczą na pensje dla
pracowników, Państwo żąda od niego zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne,
zapominając o podstawowej zasadzie ochrony kury, która znosi jajka. Samo
odroczenie płatności nie wystarczy. Zapłata zaległości dobije firmę po
wygaśnięciu epidemii.
Przychód FUS z tytułu składek szacowany jest
w 2020 na poziomie 209 mld. Zaniechanie poboru składek przez 2 miesiące to
koszt ok. 35 mld zł. 50% tej kwoty do ok. 17,5 mld zł przy czym należy liczyć
się z tym, że faktyczny koszt będzie o ok 30% -40% niższy, gdyż nie wszystkie
firmy zakwalifikują się do wsparcia. Można w z związku z tym wstępnie
oszacować, że koszt programu powinien wynieść ok. 11 mld zł.
Czy podział środków jest sprawiedliwy? Zasilone
zostaną firmy zatrudniające pracowników proporcjonalnie do zatrudnienia. Biorąc
pod uwagę, że jednym z głównych priorytetów Państwa powinno być utrzymanie
miejsc pracy – zastrzyk otrzymają firmy zatrudniające pracowników
proporcjonalnie do ich liczby.
Jakie skutki realizacja pomysłu będzie
miała po epidemii? Wsparcie pomoże utrzymać firmy zatrudniające pracowników, co
pozwoli utrzymać miejsca pracy i pobudzi, po wygaśnięciu kryzysu, popyt
wewnętrzny.
Konieczne jest czasowe umożliwienie
skorzystania przez firmy z podatku VAT zgromadzonego na wydzielonych kontach po
dokonaniu zapłaty w ramach podzielonej płatności – są to środki, które we wielu
firmach bezużytecznie leżą na kontach zamiast wspomóc bieżącą płynność
finansową.
2. Odroczyć płatności kredytów.
Spłata rat kredytów w sytuacji, gdy firmy uzyskują
znacząco niższe przychody bardzo często nie jest możliwa. W prawie cywilnym
istnieje zasada rebus sic stantibus, która
sprowadza się do możliwości zmiany warunków umowy w sytuacji, gdy nastąpiła
nadzwyczajna zmiana okoliczności. Zmiany dokonuje jednak sąd w drodze procesu
sądowego.
Wobec istotnych ograniczeń spowodowanych epidemią
w funkcjonowaniu sądownictwa należy ustawowo doprecyzować skutki zasady rebus sic stantibus dla umówkredytowych w przypadku epidemii
Covid-19. Sytuacja, w której kredytobiorca nie może regulować rat kredytowych
wskutek epidemii (np. wskutek spadku obrotu o określony wskaźnik) uzasadnia na
wniosek kredytobiorcy odroczenie płatności rat kapitałowych przy zachowaniu
płatności odsetek. Bank uzyskuje w ten sposób zysk z posiadanego kapitału,
a nadzwyczajne wydarzenie jakim jest
epidemia powoduje jedynie odroczenie spłaty kapitału. Jest to rozwiązanie fair
wobec obu stron pod warunkiem, że zmiana umowy nie będzie wiązać się dla
kredytobiorcy z dodatkowymi opłatami i prowizjami.
3. Podzielić skutki siły wyższej pomiędzy pracodawców i pracowników.
Obecne regulacje prawa pracy są całkowicie
nieprzygotowane do sytuacji jaka ma miejsce. Przestój pozwala na odmowę wypłaty
wynagrodzenia pracownikowi wyłącznie w przypadku gdy jest przez niego
zawiniony. W pozostałych przypadkach zobowiązanie do wypłaty praktycznie całego
wynagrodzenia nadal spoczywa na pracodawcy.
Tymczasem wydaje się, że uczciwym rozwiązaniem
byłoby obniżenie wynagrodzenia pracownika w przypadku, gdy nie wykonuje on
pracy z powodów całkowicie niezależnych od pracodawcy. Na przykład zamknięcie
galerii handlowych doprowadziło do tego, że z przyczyn administracyjnych
pracodawcy nie są w stanie prowadzić działalności. Jedyną realną odpowiedzią jaką
mogą udzielić w tej sytuacji, które może
uratować firmę, jest zwolnienie grupowe. Przy czym koszt odpraw
powoduje, że uratowanie firmy i tak będzie wątpliwe. Poza tym jaki jest sens
zwalniania pracowników w sytuacji, gdy za kilka miesięcy konieczne będzie
ponowne uruchomienie sklepów. Przy obecnych regulacjach prawa pracy, rząd
zamykając galerie handlowe skazał na upadłość znaczną część firm prowadzących
sklepy. Niewątpliwie jest to ułomność prawa pracy, którą należy poprawić.
Należy wprowadzić regulację, że w przypadku
wydarzeń nadzwyczajnych takich jak epidemie, gdy z powodów niezależnych od
pracodawcy nie może on przejściowo zapewnić pracy, a dodatkowo może to
doprowadzić pracodawcę do trudnej sytuacji finansowej – pracodawca powinien mieć prawo, równocześnie
ze zwolnieniem pracownika z wykonywania pracy, do obniżenia wynagrodzenia
np. do 25-50% na okres do 3-6 miesięcy. Dałoby to oddech firmom znajdującym się
obecnie pod presją i podejmującym decyzje o zwolnieniach, a także stwarzałoby możliwość
utrzymania miejsc pracy.
4. Bezpośrednie dofinansować wynagrodzenia.
Jest to instrument przewidziany w
ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy. Ten
instrument będzie wykorzystany przez rząd do wdrożenia programu 40-40-20, w
którym 40% wynagrodzenia i składek ZUS ma płacić pracodawca, 40% ma zostać
dofinansowane prawdopodobnie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych,
a o 20% ma zostać obniżone wynagrodzenie pracownika.
To dobry kierunek działania jednak sposób
myślenia rządu wymaga korekt:
dofinansowanie
nie może być uzależnione od przestoju zakładu pracy lub zwolnienia pracownika w
wykonywania pracy; zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy nie powinno
warunkować wypłaty dofinansowania. W obecnej formie dofinansowania rząd promuje
firmy, które, w obecnej trudnej sytuacji, rezygnują z podejmowania prób
pracy, w tym zdalnej. Tymczasem trwająca obecnie narodowa kwarantanna
mająca na celu spowolnienie rozwoju epidemii może potrwać dłużej i konieczne
jest dostosowanie się firm do tej sytuacji, a nie ich zamykanie,
dofinansowanie
do wynagrodzeń powinno zostać przyznawane od miesiąca, w którym nastąpił
spadek obrotów,
dofinansowanie
nie może być uzależnione od zawarcia porozumienia z reprezentacją pracowników
(takie przewidziane jest obecnie w ustawie o szczególnych rozwiązaniach
związanych z ochroną miejsc pracy),
konieczne
jest maksymalne odformalizowanie sposobu ubiegania się o dofinansowanie (o
załącznikach i oświadczeniach, które
należy dołączyć do wniosku była już mowa).
Kombinacja instrumentów przewidzianych w punkcie 3
i 4 rząd wspiera równocześnie firmy, które są zmuszone do przestoju, jak i
takie, które usiłują dostosować się nowych warunkach i utrzymać działalność.
5. Ułatwienia administracyjne.
Szereg ułatwień administracyjnych i odsunięcie w
czasie obowiązków (np. odroczenie składania deklaracji, odroczenie
obowiązkowego wpisu do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych) jest
już przewidziane przez rząd.
Nic jednak nie zastąpi zmiany podejścia urzędników
w tym trudnym okresie. Obecnie nadal można się spotkać z nasilonymi kontrolami
i pytaniami kierowanymi przez urzędników organów skarbowych do podatników.
Należy zawiesić przez czas trwania epidemii trwające postępowania kontrolne z
wyjątkiem tych, które są związane z trwającą epidemią.
Nadzwyczajna sytuacja wymaga nadzwyczajnych działań. Nikt ich za nas nie podejmie. Nie można też oglądać się na innych. Trzeba podejmować odważne decyzje i ratować polską gospodarkę. Nie ma czasu na działania pozorne i PR’owe.
Ekspert ds. Nowych Technologii. W Instytucie Sobieskiego od roku 2006. Od maja 2019 członek zarządu. Związany z rynkiem teleinformatycznym od przeszło 20 lat. Zajmuje się rozwiązaniami dla administracji rządowej, samorządowej, służb mundurowych, edukacji, opieki zdrowotnej i przemysłu 4.0. Zawodowo związany był z Orange, CISCO, Hewlett-Packard, Statoil i Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie. Autor raportów: „Internet of Things (IoT) i Artificial Intelligence (AI) w Polsce”, "Szanse i wyzwania polskiego przemysłu 4.0" i "Polska (prawdziwie) cyfrowa".
Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, Wydziału Mechatroniki, gdzie uzyskał w 1993 r. dyplom z automatyki przemysłowej. W 1995 r. ukończył studia podyplomowe z zarządzania, finansów i marketingu w ramach programu „Copernic” we Francji. W 2000 r. uzyskał dyplom z marketingu przemysłowego na INSEAD w Fontainebleau. W 2013 r. ukończył program „Innovation for Economic Development (IFED)” na Harvard Kennedy School of Government.
Absolwent WPiA UAM oraz WZ UEK w Poznaniu. Członek NRR przy Prezydencie
RP, radca prawny. Partner w Kancelarii prawnej SLS Seredyński, Sandurski z ponad 15-letnim doświadczeniem w sektorze zbrojeniowym. Uczestnik licznych negocjacji dotyczących polonizacji,
udzielania licencji i transferu wojskowych technologii obronnych. Brał udział w opracowaniu koncepcji konsolidacji polskiego przemysłu obronnego. Kierował badaniem systemu zamówień obronnych w państwach UE i opiniował projekty ustaw dotyczących branży obronnej. Specjalista
w obszarze transakcji M&A. W przeszłości także członek rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz ekspert Komisji Finansów Publicznych Sejmu RP.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Gospodarcza szczepionka na Covid-19
5 punktów dla gospodarki w czasie epidemii.
Walka medyczna z chorobą Covid-19 jest dziś priorytetem dla Państwa Polskiego. Popieramy zdecydowane działania Rządu w obronie zdrowia obywateli Rzeczpospolitej i apelujemy o ścisłe przestrzeganie ograniczeń i zaleceń przekazywanych przez władze Państwa. Dzisiaj potrzebujemy odpowiedzialności i zdyscyplinowania.
Równocześnie sytuacja wywołana epidemią wywołuje bezprecedensowe skutki gospodarcze. Nie dotyczy to wyłącznie branż najbardziej dotkniętych zaistniałą sytuacją tj. transportu pasażerskiego, gastronomi i turystyki, ale praktycznie wszystkich branż dotkniętych spadkiem sprzedaży i brakiem pracowników.
Przykład Chin, które przeszły już przez epidemię, pokazuje co może wydarzyć się z polską gospodarką. Produkcja przemysłowa na koniec lutego spadła w Chinach o 13,5% w ujęciu rocznym. Sprzedaż detaliczna spadła o 20,5%, a inwestycje w dobra trwałe o 24,5%.
W przypadku Europy skutki mogą być dalej idące. Gospodarki europejskie są powiązane z chińską i efekt wywołany przez epidemię w Europie zostanie spotęgowany przez wpływ kryzysu chińskiego. Ponadto dużo wskazuje na to, że europejskie państwa gorzej radzą sobie z kryzysem epidemiologicznym niż autorytarne Chiny. Dlatego konieczne są zdecydowane i szybkie działania. Decyzje podejmowane przez rząd muszą być pozbawione balastu biurokratycznego i muszą być podejmowany w dynamicznym procesie. Wymagać to będzie rewolucji sposobu myślenia urzędników i wszystkich podejmujących decyzje.
Prezentujmy propozycje działań, które powinny zostać podjęte na poziomie działalności przedsiębiorstw. Uważamy, że najbliższe 3 miesiące będą prawdopodobnie najważniejsze dla polskiej gospodarki od przełomu 1989 roku. Działania Państwa w najbliższym czasie powinna cechować:
W tej chwili firmy, w większości przypadków, tną koszty (w tym próbują ograniczać wynagrodzenia pracowników), szukają sposobów na odroczenie spłat rat kredytowych, odraczają płatności do kontrahentów, składają wnioski o odroczenie płatności danin publicznoprawnych. W znacznej części przypadków te działania będą jednak niewystraczające i bez specjalnego wsparcia Państwa przedsiębiorstwa utracą płynność finansową i zbankrutują. Znaczna część polskich firm nie ma bowiem zapasów płynności umożliwiającej finansowanie kosztów stałych przez kwartał. To samo zresztą dotyczy Polaków, bowiem cały czas jesteśmy niezamożnym społeczeństwem. Dlatego firmom zmagającym się z kryzysem należy pomóc w następujący sposób:
1. Wesprzeć płynność firm i nie odbierać im środków finansowych.
Niezależnie od odroczenia płatności składek na ZUS konieczne jest zaniechanie poboru min. 50% składek na ZUS w firmach, w których wystąpił spadek sprzedaży lub wystąpiły problemy z płynnością. W sytuacji, w której każdy przedsiębiorca pieczołowicie ogląda każdą złotówkę i nerwowo przelicza wpływy czy wystarczą na pensje dla pracowników, Państwo żąda od niego zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne, zapominając o podstawowej zasadzie ochrony kury, która znosi jajka. Samo odroczenie płatności nie wystarczy. Zapłata zaległości dobije firmę po wygaśnięciu epidemii.
Przychód FUS z tytułu składek szacowany jest w 2020 na poziomie 209 mld. Zaniechanie poboru składek przez 2 miesiące to koszt ok. 35 mld zł. 50% tej kwoty do ok. 17,5 mld zł przy czym należy liczyć się z tym, że faktyczny koszt będzie o ok 30% -40% niższy, gdyż nie wszystkie firmy zakwalifikują się do wsparcia. Można w z związku z tym wstępnie oszacować, że koszt programu powinien wynieść ok. 11 mld zł.
Czy podział środków jest sprawiedliwy? Zasilone zostaną firmy zatrudniające pracowników proporcjonalnie do zatrudnienia. Biorąc pod uwagę, że jednym z głównych priorytetów Państwa powinno być utrzymanie miejsc pracy – zastrzyk otrzymają firmy zatrudniające pracowników proporcjonalnie do ich liczby.
Jakie skutki realizacja pomysłu będzie miała po epidemii? Wsparcie pomoże utrzymać firmy zatrudniające pracowników, co pozwoli utrzymać miejsca pracy i pobudzi, po wygaśnięciu kryzysu, popyt wewnętrzny.
Konieczne jest czasowe umożliwienie skorzystania przez firmy z podatku VAT zgromadzonego na wydzielonych kontach po dokonaniu zapłaty w ramach podzielonej płatności – są to środki, które we wielu firmach bezużytecznie leżą na kontach zamiast wspomóc bieżącą płynność finansową.
2. Odroczyć płatności kredytów.
Spłata rat kredytów w sytuacji, gdy firmy uzyskują znacząco niższe przychody bardzo często nie jest możliwa. W prawie cywilnym istnieje zasada rebus sic stantibus, która sprowadza się do możliwości zmiany warunków umowy w sytuacji, gdy nastąpiła nadzwyczajna zmiana okoliczności. Zmiany dokonuje jednak sąd w drodze procesu sądowego.
Wobec istotnych ograniczeń spowodowanych epidemią w funkcjonowaniu sądownictwa należy ustawowo doprecyzować skutki zasady rebus sic stantibus dla umówkredytowych w przypadku epidemii Covid-19. Sytuacja, w której kredytobiorca nie może regulować rat kredytowych wskutek epidemii (np. wskutek spadku obrotu o określony wskaźnik) uzasadnia na wniosek kredytobiorcy odroczenie płatności rat kapitałowych przy zachowaniu płatności odsetek. Bank uzyskuje w ten sposób zysk z posiadanego kapitału, a nadzwyczajne wydarzenie jakim jest epidemia powoduje jedynie odroczenie spłaty kapitału. Jest to rozwiązanie fair wobec obu stron pod warunkiem, że zmiana umowy nie będzie wiązać się dla kredytobiorcy z dodatkowymi opłatami i prowizjami.
3. Podzielić skutki siły wyższej pomiędzy pracodawców i pracowników.
Obecne regulacje prawa pracy są całkowicie nieprzygotowane do sytuacji jaka ma miejsce. Przestój pozwala na odmowę wypłaty wynagrodzenia pracownikowi wyłącznie w przypadku gdy jest przez niego zawiniony. W pozostałych przypadkach zobowiązanie do wypłaty praktycznie całego wynagrodzenia nadal spoczywa na pracodawcy.
Tymczasem wydaje się, że uczciwym rozwiązaniem byłoby obniżenie wynagrodzenia pracownika w przypadku, gdy nie wykonuje on pracy z powodów całkowicie niezależnych od pracodawcy. Na przykład zamknięcie galerii handlowych doprowadziło do tego, że z przyczyn administracyjnych pracodawcy nie są w stanie prowadzić działalności. Jedyną realną odpowiedzią jaką mogą udzielić w tej sytuacji, które może uratować firmę, jest zwolnienie grupowe. Przy czym koszt odpraw powoduje, że uratowanie firmy i tak będzie wątpliwe. Poza tym jaki jest sens zwalniania pracowników w sytuacji, gdy za kilka miesięcy konieczne będzie ponowne uruchomienie sklepów. Przy obecnych regulacjach prawa pracy, rząd zamykając galerie handlowe skazał na upadłość znaczną część firm prowadzących sklepy. Niewątpliwie jest to ułomność prawa pracy, którą należy poprawić.
Należy wprowadzić regulację, że w przypadku wydarzeń nadzwyczajnych takich jak epidemie, gdy z powodów niezależnych od pracodawcy nie może on przejściowo zapewnić pracy, a dodatkowo może to doprowadzić pracodawcę do trudnej sytuacji finansowej – pracodawca powinien mieć prawo, równocześnie ze zwolnieniem pracownika z wykonywania pracy, do obniżenia wynagrodzenia np. do 25-50% na okres do 3-6 miesięcy. Dałoby to oddech firmom znajdującym się obecnie pod presją i podejmującym decyzje o zwolnieniach, a także stwarzałoby możliwość utrzymania miejsc pracy.
4. Bezpośrednie dofinansować wynagrodzenia.
Jest to instrument przewidziany w ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy. Ten instrument będzie wykorzystany przez rząd do wdrożenia programu 40-40-20, w którym 40% wynagrodzenia i składek ZUS ma płacić pracodawca, 40% ma zostać dofinansowane prawdopodobnie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a o 20% ma zostać obniżone wynagrodzenie pracownika.
To dobry kierunek działania jednak sposób myślenia rządu wymaga korekt:
Kombinacja instrumentów przewidzianych w punkcie 3 i 4 rząd wspiera równocześnie firmy, które są zmuszone do przestoju, jak i takie, które usiłują dostosować się nowych warunkach i utrzymać działalność.
5. Ułatwienia administracyjne.
Szereg ułatwień administracyjnych i odsunięcie w czasie obowiązków (np. odroczenie składania deklaracji, odroczenie obowiązkowego wpisu do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych) jest już przewidziane przez rząd.
Nic jednak nie zastąpi zmiany podejścia urzędników w tym trudnym okresie. Obecnie nadal można się spotkać z nasilonymi kontrolami i pytaniami kierowanymi przez urzędników organów skarbowych do podatników. Należy zawiesić przez czas trwania epidemii trwające postępowania kontrolne z wyjątkiem tych, które są związane z trwającą epidemią.
Nadzwyczajna sytuacja wymaga nadzwyczajnych działań. Nikt ich za nas nie podejmie. Nie można też oglądać się na innych. Trzeba podejmować odważne decyzje i ratować polską gospodarkę. Nie ma czasu na działania pozorne i PR’owe.
Zarząd Instytutu Sobieskiego
Warszawa, 21 marca 2020
Autor
Zespół IS
Bartłomiej Michałowski
Ekspert ds. Nowych Technologii. W Instytucie Sobieskiego od roku 2006. Od maja 2019 członek zarządu. Związany z rynkiem teleinformatycznym od przeszło 20 lat. Zajmuje się rozwiązaniami dla administracji rządowej, samorządowej, służb mundurowych, edukacji, opieki zdrowotnej i przemysłu 4.0. Zawodowo związany był z Orange, CISCO, Hewlett-Packard, Statoil i Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie. Autor raportów: „Internet of Things (IoT) i Artificial Intelligence (AI) w Polsce”, "Szanse i wyzwania polskiego przemysłu 4.0" i "Polska (prawdziwie) cyfrowa".
Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, Wydziału Mechatroniki, gdzie uzyskał w 1993 r. dyplom z automatyki przemysłowej. W 1995 r. ukończył studia podyplomowe z zarządzania, finansów i marketingu w ramach programu „Copernic” we Francji. W 2000 r. uzyskał dyplom z marketingu przemysłowego na INSEAD w Fontainebleau. W 2013 r. ukończył program „Innovation for Economic Development (IFED)” na Harvard Kennedy School of Government.
Filip Seredyński
Absolwent WPiA UAM oraz WZ UEK w Poznaniu. Członek NRR przy Prezydencie
RP, radca prawny. Partner w Kancelarii prawnej SLS Seredyński, Sandurski z ponad 15-letnim doświadczeniem w sektorze zbrojeniowym. Uczestnik licznych negocjacji dotyczących polonizacji,
udzielania licencji i transferu wojskowych technologii obronnych. Brał udział w opracowaniu koncepcji konsolidacji polskiego przemysłu obronnego. Kierował badaniem systemu zamówień obronnych w państwach UE i opiniował projekty ustaw dotyczących branży obronnej. Specjalista
w obszarze transakcji M&A. W przeszłości także członek rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa oraz ekspert Komisji Finansów Publicznych Sejmu RP.